W finale Ligi Europy Roma przegrała z Sevillą. Po 90. minutach i dogrywce było 1:1, a o wyniku konfrontacji zadecydowały rzuty karne, w których celniejsi okazali się piłkarze drużyny z Andaluzji.
Sędzia Taylor dwunastym zawodnikiem Sevilli w finale Ligi Europy
Ale wielbiciele „Giallorossich” nie zaakceptowali porażki i utraty trofeum. Tiffosi byli oburzeni prowadzeniem zawodów przez Anglika Taylora – głównego sędziego meczu. Ich reakcję podgrzewali piłkarze Romy, kwestionujący decyzję arbitra podczas meczu, a przede wszystkim portugalski trener rzymskiej drużyny, Jose Mourinho, który kilka razy gestami przy linii wyrażał dezaprobatę wobec rozjemcy, a także zdarzyło mu się nawet wbiec na boisko. „Mou” miał pretensje do Taylora zwłaszcza o karanie zawodników Romy żółtymi kartkami i pobłażanie gry faul przeciwników. W końcówce regularnego czasu gry sędzia nie podyktował dla „Giallorossich” rzutu karnego po ewidentnym zagraniu piłki ręką przez obrońcę Sevilli.
Mourinho określił Taylora Hiszpanem i uznał, że Sevilla grała w finale dwunastoma zawodnikami.
Węgierska policja musiała eskortować sędziego do strefy wydzielonej
Dzień po meczu na Puskas Arenie kibice Romy otoczyli sędziego w porcie lotniczym im. Ferenca Liszta w Budapeszcie, utrudniając mu przedarcie się do wejścia. Tiffosi „Giallorossich” wyzywali, popychali, trącali i opluwali Taylora oraz towarzyszące mu żonę i córkę.
Interweniowała węgierska policja, która musiała zapewnić angielskiemu arbitrowi i jego rodzinie ochronę i eskortować ich do gate'u, prowadzącego do zamkniętego obszaru na terenie lotniska.
Sportitalia poinformała, że policja zatrzymała jednego kibica za rzucenie krzesłem w sędziego.
