https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Apel Milczenia Przeciw Dyktaturze. Będą protestować przed Urzędem Miasta w Toruniu

pk
nadesłana
Społeczność Obywatelski Toruń organizuje w najbliższą niedzielę (21 stycznia) "Apel Milczenia Przeciw Dyktaturze".

21 stycznia o godz. 13:00 przed Urzędem Miasta w Toruniu (Wały Generała Władysława Sikorskiego 8) odbędzie się manifestacja, której uczestnicy przygotują napis: SKRADZIONA SPRAWIEDLIWOŚĆ TORUŃ. Z czarnymi opaskami na oczach i ustach ustawią się równo w rzędach i postoją w milczeniu przez 20 minut.

Organizatorzy tego wydarzenia przygotowali "Apel Milczenia Przeciw Dyktaturze". Brzmi on tak:

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

Odebraliście nam słowa. Zmieniliście im znaczenia, wywróciliście ich wartość na drugą stronę. Braterstwo już nie jest braterstwem, ale linią graniczną między wami a tymi, których chcecie za nią ustawić. Miłosierdzie to dla was słabość, choć nas uczono, że cechowało najsilniejszych. Odebraliście nam wiarę w mądrość, w ludzką przyzwoitość, w to, że istnieje coś więcej niż doczesny interes. Nie chcecie nas usłyszeć, zagłuszacie nas wyjącymi syrenami policyjnych kordonów. Szczujecie ludzi przeciw ludziom, braci przeciw braciom, dzieci przeciw rodzicom. Ale my nie damy się zaszczuć jak strachliwe zwierzęta. Nie damy się zagłuszyć warkotem radiowozów.
Staniemy ramię w ramię bez jednego słowa, bez jednego gestu. Staniemy przed wami jak manekiny, które chcecie z nas uczynić, jak mary, które będą prześladować wasze szczątkowe sumienia. Staniemy i już nie odejdziemy, a nasz bezgłośny krzyk będzie donośniejszy od bomb.
Okażmy swój sprzeciw wobec polityki kontroli i dyktatury, wobec gwałcenia Konstytucji i zasad demokracji, wobec łamania konwencji Unii Europejskiej.

Info z Polski - przegląd najciekawszych informacji z kraju [11.01.2017]

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Co się dzieje? KOD na ulicach, a media jakoś tak bez entuzjazmu...

To coś nieprawdopodobnego. Podobno KOD wyszedł w niedzielę na ulice, by kolejny raz bronić demokracji. Jak się dowiedziałem, była to ogólnoświatowa akcja po hasłem: - „Skradziona Sprawiedliwość”.

Wybaczcie, musiałem o tym napisać, skoro główne media podchodzą do tematu, jak pies do jeża.

Radio podaje, że w Gdańsku manifestacja liczyła aż około pięćdziesiąt osób, ale przeczytałem, że dla równowagi w Warszawie było ich trzydziestu.

No, cóż - nie ma co grymasić. Trzydziestu w Warszawie, siedmiu gdzie indziej, to nie jest wcale mało, to jednak, jak wiecie – „ziarnko do ziarnka...”. A poza tym, moim zdaniem - bardziej liczy się jakość, niż ilość.

Jednak rozumiem też brak uśmiechu na niektórych twarzach, gdy myślą o frekwencji, tym nie mniej... oceniając siłę i wagę tych manifestacji, trzeba wziąć pod uwagę pewne szczególne okoliczności.

W niedzielę skakała nasza kadra skoczków narciarskich, więc trzeba zrozumieć argumenty tych działaczy, którzy na czas transmisji zawiesili swoje członkostwo w KOD-zie.

Zakodowane babcie i (ko)dziarscy dziadkowie mieli też w tym czasie swoje święto, więc akurat część stałych uczestników KOD-owskich spacerów po mieście (organizowanych przecież głównie dla naszych seniorów) pewnie odbierała w domach życzenia od swoich wnuków.

Oczywiście, to akurat nie jest usprawiedliwienie, bo przecież sprawę swojego święta można było rozwiązać na przykład w taki... nowoczesny, wziąć wnuków na manifę.

To, co wszystkich zaskoczyło, to fakt, że tym razem manifestacje zupełnie nie były tak głośne, jak zwykle. Manifestanci z KOD-u stali przeważnie z jednym, czy kilkoma transparentami i milczeli.

Kiedy o tym myślę, to dochodzę do wniosku, że była to jak najbardziej przemyślana strategia.

Skoro dotychczasowe krzyki i wyzwiska nie przyniosły pożądanych przez KOD efektów, to trzeba było w końcu zmienić metodę... i milczeć.

Niech ta cisza obywatelskiego protestu rozpływa się po całej Europie, kłuje w oczy i swym bezgłośnym krzykiem rani uszy Verhofstadtów i innych lewackich Guyów.

Żeby nikt z manifestujących nie dał się sprowokować i nie uległ pokusie, by się odezwać – uczestnicy protestu założyli sobie opaski, czy taśmy na oczy, a z kolei, żeby nie oglądać tych wszystkich ludzi „lepszego sortu”... przechodzących obok i pukających się w głowę na ich widok - opasali sobie też usta.

I niech teraz jakiś PiS-owski reporter spyta... w jakiej sprawie protestujecie? Nie widać kto i o co pyta... nie ma też możliwości odpowiedzieć.

Myślę, że taka forma protestu doskonale wpisuje się a aktualną sytuację KOD-u.

PO pierwsze, jak się ma zaklejone oczy, to się nie widzi rzeczywistości i można bez żadnego dyskomfortu psychicznego słuchać np. TVN-u, czy czytać wypociny brukowca nazywającego się Gazetą.

Cichy protest, to też znacznie tańsza forma sprzeciwu. Tzw. opozycja oszczędza na wybory, a sympatycy KOD-u... to czym mogli się podzielić z organizacją, poszło na „stypendium” dla Mateusza Kijowskiego. A co mi tam... niech się chłop uczy. Może kiedyś, jak się podciągnie... dołączy do Nowoczesnej i wystarczy mu na alimenty?

Nie śmiejcie się. Może właśnie na naszych oczach realizuje się drugi plan Petru.

Misiek Kamiński też jeszcze parę dni temu nie wiedział, że zostanie ludowcem i przejdzie do PSL-u.

A potem, trafiłem na inne relacje, króciutkie, wzorowane głównie na przekazie różnych mutacji regionalnych Wyborczej.

m
mieszkaniec
W dniu 19.01.2018 o 19:07, Koniu napisał:

Co to za brednie w ogóle? Jakie policyjne kordony, jakie szczucie siebie nawzajem? Zapomnieli, ze podczas poprzedniej 'dyktatury' były manifestacje, pałowania, przepychanie ustaw szkodliwych dla polaków, aż szkoda gadać... A co zmieniania znaczeń słów, to właśnie nowoczesna Europa to robi tworząc na uniwersytetach wykaz słów zakazanych, które przypadkowo mogą urazic każdego, kto ma tylko taką fanaberię. 

Najgorsze będzie to, że wszyscy ich oleją. Policja nie będzie pałowała, nie będzie słychać syren radiowozów, nie będzie kordonów policji. Co najwyżej ustawi się jakiś handlarz oferujący po przystępnej cenie czarną taśmę do zaklejania sobie ust i oczu.

A tak naprawdę to pewnie zbliżają się wybory i trzeba zaistnieć.

g
gość

To chyba najgłupszy protest o jakim słyszałem. Przecież gdyby była dyktatura to o proteście mogli byście tylko pomarzyć i to po cichu nie mówiąc o tym nikomu.

G
Gość

Tego już nie pamiętają, bo to niewygodne - akcja "widelec" Schetyny i Tuska gdzie zatrzymano przeszło 700 kibiców, prowokacyjne rozróby podczas Marszów Niepodległości i pałowanie demonstrantów, spalenie budki przed ambasadą Rosji na polecenie ówczesnego min. Sienkiewicza (taśmy prawdy), nalot na redakcję "Wprost" bo ośmielili się napisać o podsłuchanych rozmowach "elity" PeOwskiej, strzelanie gumowymi kulami do demonstrujących górników itd. - takiej PeOwskiej "demokracji i wolności słowa" im brakuje?

Przecież teraz wszystko mogą, nawet urządzać takie durne manifestacje ... to gdzie ta dyktatura pytam.

K
Koniu

Co to za brednie w ogóle? Jakie policyjne kordony, jakie szczucie siebie nawzajem? Zapomnieli, ze podczas poprzedniej 'dyktatury' były manifestacje, pałowania, przepychanie ustaw szkodliwych dla polaków, aż szkoda gadać... A co zmieniania znaczeń słów, to właśnie nowoczesna Europa to robi tworząc na uniwersytetach wykaz słów zakazanych, które przypadkowo mogą urazic każdego, kto ma tylko taką fanaberię. 

R
Rydzyk
Szkoda ze nie pojda pod rezydencje Rydzyka zeby tam zaprotestować wobec głównego ideologa tego faszystowskiego plugawego reżimu
s
seba-76
Express informuje szybciej niż Nowości o tym co słychać w Toruniu :) jak już skończą demonstrację przed urzędem miejskim, to koniecznie niech przejdą przed urząd marszałkowski ;)
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska