Obu tych szlachetnych zachowań, wpisanych w widowisko piłkarskie, zabrakło w sobotę w Krakowie na obiekcie przy ul. Kałuży. Niestety! Pod Wawelem rozbrzmiewały natomiast obelgi, wulgaryzmy i lżenie z właściciela drużyny i bogu ducha winnych zawodników.
Przeczytaj także: Internauci krytykują zachowanie kiboli podczas meczu Cracovia - Zawisza [opinie z forum]
Chłopcy Ryszarda Tarasiewicza wykonali zadanie. Na trudnym terenie, w starciu z zespołem, podobnie jak oni, walczącym o miejsce w czołowej ósemce, pokazali swoją wyższość, popartą umiejętnościami i mądrością taktyczną. Tej ostatniej zabrakło już absolutnie grupie fanów "Zetki", liczącej ponad pół tysiąca.
Wielkie uznanie dla szkoleniowca, który demonstruje nie tylko solidny warsztat trenerski, także talenty pedagogiczno-psychologiczne. Zawodnicy nie dali się, ani na moment, sprowokować. Poświęcili się wyłącznie grze.
To sytuacja chora; na dłużej nie do zaakceptowania.Kibice z trybuny B - apeluję do WAS, zakopcie tomahawki do końca mistrzowskich rozgrywek. Dla dobra klubu i Bydgoszczy!
Czytaj e-wydanie »