https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Archeolodzy znowu zainteresowali się Nakłem...

(ms)
Podczas budowy szamba na ul. Wodnej  w Nakle oczom robotników ukazał sie taki widok. Warstwowo ułożone szczątki kobiet, mężczyzn a także dzieci odkryto na glębokości ponad 1,20 metra.
Podczas budowy szamba na ul. Wodnej w Nakle oczom robotników ukazał sie taki widok. Warstwowo ułożone szczątki kobiet, mężczyzn a także dzieci odkryto na glębokości ponad 1,20 metra.
W trakcie budowy szamba, na jednej z posesji przy ul. Wodnej w Nakle, natrafiono na ludzkie szkielety.

Prawdopodobnie są to ofiary cholery, która nawiedziła miasto w roku 1831 i 48.
O tym, że mogą to być ofiary epidemii - zdaniem Sławomira Łanieckiego, wielkiego miłośnika historii, który poinformował nas o znalezisku - świadczy m.in. fakt, że zmarli pogrzebani zostali pospiesznie, bez trumien.

- Nigdy do tej pory nie odkryto żadnego tego typu cmentarzyska w okolicach Placu Zamkowego w Nakle, chociaż starsi mieszkańcy ul. Wodnej wspominali, że nie raz, przy różnych pracach ziemnych, wydobywano tutaj pojedyncze kości - informuje Łaniecki.

- W przeszłości cmentarzyska choleryczne odkrywane były w Nakle przy okazji budowy kolektora ściekowego przy ul. Gimnazjalnej, w okolicach bloku zwanego potocznie "akwarium", w miejscu, gdzie dziś stoi budynek Banku Spółdzielczego, na Bielawach czy podczas budowy - w latach 70-tych - Szpitala Miejskiego - wylicza dyrektor NOK.

Uważa on, że cmentarzysko musi być większe. W oparciu o opowieści okolicznych mieszkańców stawia hipotezę, że zachodzi ono aż pod stojące kilka metrów dalej szopy i garaże.

Ulica Wodna znajduje się w strefie objętej konserwatorską ochroną, podobnie jak cały rejon Placu Zamkowego. Dlatego prace budowlane w tym miejscu nadzorowała Aneta Trzcińska-Kałużna, archeolog z Bydgoszczy. Odkrycie ludzkich szczątków to nie jedyne, co ją - jako naukowca - zainteresowało.
- Jeszcze ciekawsze znalezisko zostało odkryte po zdjęciu szkieletów. Kilkadziesiąt centymetrów niżej natrafiono na pozostałości podłogi drewnianej późnośredniowiecznego domostwa lub budynku gospodarczego. Świadczą o tym liczne fragmenty słomy podściółkowej i świetnie zachowane resztki obornika. To, że jest to obiekt z XIV lub XV w. potwierdzają też fragmenty naczyń - informuje Sławomir Łaniecki.

Od dyrektora Nakielskiego Ośrodka Kultury, a do niedawna nakielskiego muzeum dowiedzieliśmy się także, że zarówno inwestor, jak i wykonawca robót - firma San-Met, zgodzili się zaczekać na efekt prac archeologa. Odkryciem zainteresowały się także władze miasta. Już padła deklaracja, że gmina sfinansuje konserwację średniowiecznych znalezisk, które po powrocie z pracowni w Toruniu, trafią do Muzeum Ziemi Krajeńskiej.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska