Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Argentyna wygrała tylko 1:0 z Nigerią

(DARK)
To miał być mecz weekendu. Rozpoczęło się znakomicie od gola Gabriela Heinze. Jednak potem Argentyńczycy na potęgę marnowali okazje. Nigeryjczycy zapatrzeli się w nich i także byli na bakier ze skutecznością. Dlatego więcej goli nie było.

ARGENTYNA - NIGERIA 1:0 (1:0)

Statystyki

20 strzały 9
7 celne 1
10 rzuty rożne 4
42 min czas gry 31 min
58% posiadnie piłki 42 %

Bramka: Heinze (6).
ARGENTYNA: Romero - Gutierrez, Demichelis, Samuel, Heinze - Mascherano, Veron (74 Rodriguez) - Messi - Tevez, Higuain (78 Milito), Di Maria (84 Burdisso).
NIGERIA: Enyeama - Odiah, Shittu, Yobo, Taiwo (74 Uche) - Kaita, Etuhu, Haruna - Obasi (60 Odemwingie), Aiyegbeni, Obinna (52 Martins).
Żółte kartki: Gutierrez - Haruna. Sędziował: Wolfgang Stark (Niemcy). Widzów: 55 686.

Diego Maradona ciekawie ustawił zespół. Przed obrońcami operował Javier Mascherano, który asekurował ich poczynania i był tym, który pierwszy rozbijał ataki rywala. Z kolei Juan Sebastian Veron inicjował każdą akcję "Albicelestes''. Łącznikiem między tą dwójką a trójką napastników był Lionel Messi. Kiedy zapędził się pod bramkę, jego rolę przejmował Carlos Tevez. Tak było gdy atakowali. W momencie przejścia do defensywy. boczni napastnicy wspomagali obrońców.

Z kolei Nigeryjczycy byli bardzo ofensywnie ustawieni przez Larsa Lagerbacka. Szwed nie ograniczył ich naturalnego pędu do atakowania. Skupił się na tym, by uczulić ich na grę w obronie. Poza jednym przypadkiem udało się mu się to.

Jedyne gapiostwo w obronie zawodników z zachodniej Afryki wykorzystał Heinze. Wbiegł w pole karne i wspaniałym szczupakiem wykorzystał dośrodkowanie Verona z rzutu różnego, umieszczając piłkę w okienku nigeryjskiej bramki.

Podopieczni Maradony prowadząc, mogli zacząć "czarować'' umiejętnościami, ale pod bramką zawodzili. Kilka idealnych okazji sam na sam zmarnował Gonzalo Higuain. Messi próbował zaskoczyć Vincenta Enyeamę swoimi firmowymi strzałami technicznymi, ale bramkarz Nigerii był na to wszystko przygotowany.

Z kolei piłkarze prowadzeni przez Lagerbacka praktycznie raz w pierwszej części meczu zagrozili bramce Sergio Romero. Po błędzie Jonasa Gutierreza Chinedu Obasi dośrodkował w pole karne, a tam Yakubu Aiyegbenii zabrakło kilku cm, by główką zamknąć akcję.

Po przerwie Nigeryjczycy zaatakowali bardzo odważnie i nadziewali się na kontrataki Argentyńczyków, które seryjnie marnowali Higuain i Messi. Sami też stworzyli kilka okazji, po których powinni wyrównać. Najlepszą okazję miał Kalu Uche. Były zawodnik Wisły Kraków sam zainicjował akcję. Wymienił podanie z Aiyegbenim i wbiegł w pole karne. Jednak źle złożył się do strzału i przeniósł piłkę nad bramką.
- Przy bramce rywala popełniliśmy błąd - stwierdził trener Nigeryjczyków. - "Przysnęliśmy'' i zostaliśmy skarceni. Jestem mimo wszystko dumny z moich zawodników, bo graliśmy przeciwko wspaniałej drużynie, która posiada w swoim składzie najlepszych zawodników na świecie. Niestety na tym poziomie tak jest, że jeśli na sekundę stracisz koncentrację, rywal od razu to wykorzystuje - wyjaśnił Lagerback

- Najważniejsze było zwycięstwo - stwierdził z kolei Maradona. - Moja drużyna grała, stwarzała sytuacje. Kończyliśmy spotkanie męcząc się, istniało ryzyko, że rywale doprowadzą do wyrównania, ale taki jest futbol - dodał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska