Arkadiusz Marmurowicz i Przemysław Bomastek zagrają na Tor-Torze dla reprezentacji

Dla Bomastka to praktycznie także debiut, bo już sam hokeista pewnie nie pamięta swoich epizodów w reprezentacji. Nieobecność w kadrze lidera TKH w poprzednich sezonach wydawała się nieco krzywdząca. Podobnie zresztą uważa trener Wiktor Pysz. - Bomastkowi nikt tak naprawdę nie dał szansy. A przecież dwa lata temu niemal w pojedynkę wyeliminował Cracovię z play off i już wtedy powinien jechać na mistrzostwa świata- uważa szkoleniowiec.

Torunianin w poniedziałek strzelił jedną z bramek dla TKH w sparingu z kadrą. Sam jednak przyznaje, że powołania już specjalnie się nie spodziewał. - Powiedział mi o tym nasz kierownik po sparingu w Sanoku i początkowo myślałem, że żartuje sobie ze mnie. Dopiero następnego dnia porozmawiałem z trenerem Pyszem i okazało się, że to prawda. To zaskoczenie, ale także chyba docenienie mojej ciężkiej pracy w ostatnich latach. W ubiegłym roku sprawy skomplikowała mi poważna kontuzja i nie myślałem już o reprezentacji - podkreśla Bomastek.

Absolutnym debiutantem jest Arkadiusz Marmurowicz. 24-letni napastnik na powołanie zapracował sobie w poprzednim sezonie, który zakończył w czołowej dziesiątce snajperów Polskiej Ligi Hokejowej. - Myślami jestem już przy meczach z Francją. Rywale reprezentują wysoki poziom hokeja, ale postaramy się stawić im czoła i pojedynki będą wyrównane. To na pewno nie będzie zwykły sparing, bo w każdym zawodniku występ w reprezentacji wywołuje dodatkową mobilizację. Czy byłem zaskoczony powołaniem? Każdy czeka na swoje pięć minut w kadrze i moje właśnie nadeszły. Postaram się udowodnić trenerowi, że zasługuję na kolejne szanse - zapowiada torunianin.

Na takie zaangażowanie liczy zresztą trener Pysz. - Podstawową konsultacji w Toruniu były badania diagnostyczne i chciałem zobaczyć jak ci chłopcy wyglądają na tle zawodników z czołowych klubów. Obserwowałem toruńskich napastników podczas sparingów w Tychach i wypadli na tyle dobrze, że postanowiłem dać im szanse. Cały czas są w kręgu mojego zainteresowania - dodaje szkoleniowiec.
Rywale w Toruniu są od poniedziałku. Opiekunowie Francji Dave Henderson i Pierre Shoot przywieźli do Polski 22 hokeistów. Wśród nich nie brakuje młodzieży walczącej o stałe miejsce w kadrze, m.in. Teddy da Costa znany z występów w Zagłębiu Sosnowiec. Ale także jest sporo hokeistów, którzy rywalizowali na ostatnich mistrzostwach świata elity. Najbardziej znani są bramkarz Eddy Fehri, obrońcy Kevin Igier, Gary Leveque, Antonin Manavian, Beno Quessandier, Thomas Roussel oraz napastnicy: Damien Fleury , Laurent Gras, Cyril Papa, Damien Rauxi Luc Tardif.

- Zawodnicy przyjechali z różnych klubów i mieliśmy tylko kilka dni, żeby ich scalić w jeden organizm. Wiem, gdzie mamy słabe punkty, ale takie mecze są właśnie po to, żeby je wyeliminować. Dla obu drużyn to ważne sparingi, bo to jest najlepszy okres do wypróbowania nowych graczy w reprezentacji. Zależy nam na zwycięstwach, ale tak naprawdę nie wynik jest najważniejszy w tym wypadku - zapowiada Pysz.

Oba spotkania rozpoczną się o godz. 19:15, w czwartek bezpośrednią transmisję przeprowadzi TVP Sport. Bilet normalny na pojedynczy mecz kosztować będzie 15 zł, a ulgowy 10 zł.