Jak informowaliśmy wczoraj, transfer Arkadiusza Milika do Olympique Marsylia wydawał się być na ostatniej prostej, pojawiły się jednak komplikacje. Właściciel klubu Aurelio De Laurentiis jakiś czas temu wytoczył napastnikowi procesy sądowe za udział w buncie piłkarzy z 2019 r. i wykorzystanie własnego wizerunku bez zgody klubu. Polak chciał, żeby zarzuty zostały wycofane. Prezydent Napoli nie zamierzał się na to zgodzić. Wymyślił też, że Milik powinien podpisać klauzulę zakazującą mu powrotu do Serie A przed kolejne 2 lata.
ZOBACZ TEŻ:
Na szczęście konflikt wydaje się być już rozwiązany. Ceniony włoski dziennikarz Gianluca Di Marzio donosi, że De Laurentiis odpuścił i wycofał się z pozwów przeciwko Milikowi. Piłkarz w czwartek rano wyleci prywatnym samolotem do Marsylii, gdzie przejdzie testy medyczne. Francuzi nie są w stanie zapłacić obecnie kwoty żądanej przez Napoli. Polak przedłuży więc kontrakt z włoskim klubem do końca sezonu 2021/22, ale zostanie wypożyczony do OM z obowiązkiem wykupu po zdobyciu przez nich jednego punktu w Ligue 1. 26-latek będzie kosztował 8 mln euro + 4 mln w bonusach, Napoli zapewniło też sobie 20 proc. kwoty jego kolejnego transferu. Napastnik zwiąże się z OM na 4,5 roku, będzie miał zapewnione zarobki na poziomie ponad 4 mln euro na sezon.
ZOBACZ TEŻ:
ZOBACZ TEŻ:
ZOBACZ TEŻ:
ZOBACZ TEŻ:
ZOBACZ TEŻ:
