1 z 28
Przewijaj galerię w dół
Kilka minut luźnej gry i strachu, a później demolka. Tak...
fot. Tomasz Czachorowski

Artego Bydgoszcz - Ostrovia Ostrów Wlkp.

Kilka minut luźnej gry i strachu, a później demolka. Tak można skwitować potyczkę wicemistrza Polski z beniaminkiem z Ostrowa.

ARTEGO - OSTROVIA OSTRÓW 82:50
Kwarty: 13:14, 21:5, 30:16, 18:15
ARTEGO: Reid 15, 7 as., 3 prz., Stallworth 14, 5 zb., 4 as., Międzik 13 (3), 6 zb., Zohnova 10 (1), 5 zb., 3 prz., Koc 5, 5 zb. oraz Suknarowska 10 (2), Armstrong 8, 6 zb., Niedźwiedzka 4, Kocaj 2, Szybała 1, 5 zb., Niedziółka 0, Kuczyńska 0.
OSTROVIA: Jasnowska 14 (4), 7 zb., 4 as., Sosnowska 8, 3 as., Jones 7, Bishop 5, 7 zb., 3 as., Motyl 0 oraz Ostrowska 9 (1), Cebulska 7 (1), Nowicka 0, Kaczmarek 0, 5 zb., Stępień 0.

Przeciętny zespół Ostrovii, złożony głównie z młodych polskich koszykarek, wspartych dwójką Amerykanek, napędził trochę strachu Artego, szczególnie w pierwszej części 1. kwarty. Zagrał szybko, agresywnie (6-0 w punktach ze strat) i skutecznie (5/8 z gry i 4 asysty) i prowadził, najwyżej 14:10. Gospodynie popełniały sporo strat (5 w 1. odsłonie), które wynikały chyba ze zlekceważenia przeciwnika. Ta słabość trwała dokładnie 6 minut.

Bydgoszczanki szybko wzięły się jednak w karby i rozpoczęły koncert. Może nie w ataku, ale przede wszystkim w obronie. Zmusiły rywalki do 25 strat w całym meczu, po których w sumie zdobyły ponad 30 pkt. Już po koniec 1. kwarty Reid akcją 2+1 zmniejszyła straty do 13:14, a po przerwie Artego demolowało beniaminka. Zdobyło kolejne 15 punktów, a ton nadawały Międzik (3/3 za 3), Reid (7/10 z gry) i Stallworth (4/5 za 1, 5/9 za 2). Dopiero po 10 minutach do kosza trafiła Ostrowska i był to pierwszy celny rzut z 14 oddanych! Jedynym problemem był 3. faul Reid, ale zmienniczka Suknarowska nie popełniała błędów, co więcej zdobyła szybko 5 "oczek".

W 3. odsłonie gospodynie nie zwalniały tempa. W zdobywanie punktów włączyły się Armstrong i Zohnova, która w 23. min trafiła pierwszą swoją "3" dla Artego. Nadal także trafiało najskuteczniejsze trio i przewaga w 29. min. przekroczyła 30 pkt. (63:31 po akcji Suknarowskiej). W Ostrovii właściwie tylko Jasnowska (4/8 za 3) nie pozwalała na pogrom, pozostałe zagrały słabiutko, szczególnie Amerykanki, które nie miały sposobu na agresywną obronę.

W końcówce trener Tomasz Herkt posadził na ławce liderki, aby odpoczęły przed sobotnim, ważnym i prestiżowym meczu w Polkowicach, ale zmienniczki nie zawiodły. Wygrały także 4. kwartę, choć wiele w niej było strat i niecelnych rzutów. W sumie lepsza skuteczność (48-35 proc.), wygrana zbióka (40-33) i o 13 strat mniej pozwoliły na efektowne zwycięstwo.

(AS)

2 z 28
Kilka minut luźnej gry i strachu, a później demolka. Tak...
fot. Tomasz Czachorowski

Artego Bydgoszcz - Ostrovia Ostrów Wlkp.

Kilka minut luźnej gry i strachu, a później demolka. Tak można skwitować potyczkę wicemistrza Polski z beniaminkiem z Ostrowa.

ARTEGO - OSTROVIA OSTRÓW 82:50
Kwarty: 13:14, 21:5, 30:16, 18:15
ARTEGO: Reid 15, 7 as., 3 prz., Stallworth 14, 5 zb., 4 as., Międzik 13 (3), 6 zb., Zohnova 10 (1), 5 zb., 3 prz., Koc 5, 5 zb. oraz Suknarowska 10 (2), Armstrong 8, 6 zb., Niedźwiedzka 4, Kocaj 2, Szybała 1, 5 zb., Niedziółka 0, Kuczyńska 0.
OSTROVIA: Jasnowska 14 (4), 7 zb., 4 as., Sosnowska 8, 3 as., Jones 7, Bishop 5, 7 zb., 3 as., Motyl 0 oraz Ostrowska 9 (1), Cebulska 7 (1), Nowicka 0, Kaczmarek 0, 5 zb., Stępień 0.

Przeciętny zespół Ostrovii, złożony głównie z młodych polskich koszykarek, wspartych dwójką Amerykanek, napędził trochę strachu Artego, szczególnie w pierwszej części 1. kwarty. Zagrał szybko, agresywnie (6-0 w punktach ze strat) i skutecznie (5/8 z gry i 4 asysty) i prowadził, najwyżej 14:10. Gospodynie popełniały sporo strat (5 w 1. odsłonie), które wynikały chyba ze zlekceważenia przeciwnika. Ta słabość trwała dokładnie 6 minut.

Bydgoszczanki szybko wzięły się jednak w karby i rozpoczęły koncert. Może nie w ataku, ale przede wszystkim w obronie. Zmusiły rywalki do 25 strat w całym meczu, po których w sumie zdobyły ponad 30 pkt. Już po koniec 1. kwarty Reid akcją 2+1 zmniejszyła straty do 13:14, a po przerwie Artego demolowało beniaminka. Zdobyło kolejne 15 punktów, a ton nadawały Międzik (3/3 za 3), Reid (7/10 z gry) i Stallworth (4/5 za 1, 5/9 za 2). Dopiero po 10 minutach do kosza trafiła Ostrowska i był to pierwszy celny rzut z 14 oddanych! Jedynym problemem był 3. faul Reid, ale zmienniczka Suknarowska nie popełniała błędów, co więcej zdobyła szybko 5 "oczek".

W 3. odsłonie gospodynie nie zwalniały tempa. W zdobywanie punktów włączyły się Armstrong i Zohnova, która w 23. min trafiła pierwszą swoją "3" dla Artego. Nadal także trafiało najskuteczniejsze trio i przewaga w 29. min. przekroczyła 30 pkt. (63:31 po akcji Suknarowskiej). W Ostrovii właściwie tylko Jasnowska (4/8 za 3) nie pozwalała na pogrom, pozostałe zagrały słabiutko, szczególnie Amerykanki, które nie miały sposobu na agresywną obronę.

W końcówce trener Tomasz Herkt posadził na ławce liderki, aby odpoczęły przed sobotnim, ważnym i prestiżowym meczu w Polkowicach, ale zmienniczki nie zawiodły. Wygrały także 4. kwartę, choć wiele w niej było strat i niecelnych rzutów. W sumie lepsza skuteczność (48-35 proc.), wygrana zbióka (40-33) i o 13 strat mniej pozwoliły na efektowne zwycięstwo.

(AS)

3 z 28
Kilka minut luźnej gry i strachu, a później demolka. Tak...
fot. Tomasz Czachorowski

Artego Bydgoszcz - Ostrovia Ostrów Wlkp.

Kilka minut luźnej gry i strachu, a później demolka. Tak można skwitować potyczkę wicemistrza Polski z beniaminkiem z Ostrowa.

ARTEGO - OSTROVIA OSTRÓW 82:50
Kwarty: 13:14, 21:5, 30:16, 18:15
ARTEGO: Reid 15, 7 as., 3 prz., Stallworth 14, 5 zb., 4 as., Międzik 13 (3), 6 zb., Zohnova 10 (1), 5 zb., 3 prz., Koc 5, 5 zb. oraz Suknarowska 10 (2), Armstrong 8, 6 zb., Niedźwiedzka 4, Kocaj 2, Szybała 1, 5 zb., Niedziółka 0, Kuczyńska 0.
OSTROVIA: Jasnowska 14 (4), 7 zb., 4 as., Sosnowska 8, 3 as., Jones 7, Bishop 5, 7 zb., 3 as., Motyl 0 oraz Ostrowska 9 (1), Cebulska 7 (1), Nowicka 0, Kaczmarek 0, 5 zb., Stępień 0.

Przeciętny zespół Ostrovii, złożony głównie z młodych polskich koszykarek, wspartych dwójką Amerykanek, napędził trochę strachu Artego, szczególnie w pierwszej części 1. kwarty. Zagrał szybko, agresywnie (6-0 w punktach ze strat) i skutecznie (5/8 z gry i 4 asysty) i prowadził, najwyżej 14:10. Gospodynie popełniały sporo strat (5 w 1. odsłonie), które wynikały chyba ze zlekceważenia przeciwnika. Ta słabość trwała dokładnie 6 minut.

Bydgoszczanki szybko wzięły się jednak w karby i rozpoczęły koncert. Może nie w ataku, ale przede wszystkim w obronie. Zmusiły rywalki do 25 strat w całym meczu, po których w sumie zdobyły ponad 30 pkt. Już po koniec 1. kwarty Reid akcją 2+1 zmniejszyła straty do 13:14, a po przerwie Artego demolowało beniaminka. Zdobyło kolejne 15 punktów, a ton nadawały Międzik (3/3 za 3), Reid (7/10 z gry) i Stallworth (4/5 za 1, 5/9 za 2). Dopiero po 10 minutach do kosza trafiła Ostrowska i był to pierwszy celny rzut z 14 oddanych! Jedynym problemem był 3. faul Reid, ale zmienniczka Suknarowska nie popełniała błędów, co więcej zdobyła szybko 5 "oczek".

W 3. odsłonie gospodynie nie zwalniały tempa. W zdobywanie punktów włączyły się Armstrong i Zohnova, która w 23. min trafiła pierwszą swoją "3" dla Artego. Nadal także trafiało najskuteczniejsze trio i przewaga w 29. min. przekroczyła 30 pkt. (63:31 po akcji Suknarowskiej). W Ostrovii właściwie tylko Jasnowska (4/8 za 3) nie pozwalała na pogrom, pozostałe zagrały słabiutko, szczególnie Amerykanki, które nie miały sposobu na agresywną obronę.

W końcówce trener Tomasz Herkt posadził na ławce liderki, aby odpoczęły przed sobotnim, ważnym i prestiżowym meczu w Polkowicach, ale zmienniczki nie zawiodły. Wygrały także 4. kwartę, choć wiele w niej było strat i niecelnych rzutów. W sumie lepsza skuteczność (48-35 proc.), wygrana zbióka (40-33) i o 13 strat mniej pozwoliły na efektowne zwycięstwo.

(AS)

4 z 28
Kilka minut luźnej gry i strachu, a później demolka. Tak...
fot. Tomasz Czachorowski

Artego Bydgoszcz - Ostrovia Ostrów Wlkp.

Kilka minut luźnej gry i strachu, a później demolka. Tak można skwitować potyczkę wicemistrza Polski z beniaminkiem z Ostrowa.

ARTEGO - OSTROVIA OSTRÓW 82:50
Kwarty: 13:14, 21:5, 30:16, 18:15
ARTEGO: Reid 15, 7 as., 3 prz., Stallworth 14, 5 zb., 4 as., Międzik 13 (3), 6 zb., Zohnova 10 (1), 5 zb., 3 prz., Koc 5, 5 zb. oraz Suknarowska 10 (2), Armstrong 8, 6 zb., Niedźwiedzka 4, Kocaj 2, Szybała 1, 5 zb., Niedziółka 0, Kuczyńska 0.
OSTROVIA: Jasnowska 14 (4), 7 zb., 4 as., Sosnowska 8, 3 as., Jones 7, Bishop 5, 7 zb., 3 as., Motyl 0 oraz Ostrowska 9 (1), Cebulska 7 (1), Nowicka 0, Kaczmarek 0, 5 zb., Stępień 0.

Przeciętny zespół Ostrovii, złożony głównie z młodych polskich koszykarek, wspartych dwójką Amerykanek, napędził trochę strachu Artego, szczególnie w pierwszej części 1. kwarty. Zagrał szybko, agresywnie (6-0 w punktach ze strat) i skutecznie (5/8 z gry i 4 asysty) i prowadził, najwyżej 14:10. Gospodynie popełniały sporo strat (5 w 1. odsłonie), które wynikały chyba ze zlekceważenia przeciwnika. Ta słabość trwała dokładnie 6 minut.

Bydgoszczanki szybko wzięły się jednak w karby i rozpoczęły koncert. Może nie w ataku, ale przede wszystkim w obronie. Zmusiły rywalki do 25 strat w całym meczu, po których w sumie zdobyły ponad 30 pkt. Już po koniec 1. kwarty Reid akcją 2+1 zmniejszyła straty do 13:14, a po przerwie Artego demolowało beniaminka. Zdobyło kolejne 15 punktów, a ton nadawały Międzik (3/3 za 3), Reid (7/10 z gry) i Stallworth (4/5 za 1, 5/9 za 2). Dopiero po 10 minutach do kosza trafiła Ostrowska i był to pierwszy celny rzut z 14 oddanych! Jedynym problemem był 3. faul Reid, ale zmienniczka Suknarowska nie popełniała błędów, co więcej zdobyła szybko 5 "oczek".

W 3. odsłonie gospodynie nie zwalniały tempa. W zdobywanie punktów włączyły się Armstrong i Zohnova, która w 23. min trafiła pierwszą swoją "3" dla Artego. Nadal także trafiało najskuteczniejsze trio i przewaga w 29. min. przekroczyła 30 pkt. (63:31 po akcji Suknarowskiej). W Ostrovii właściwie tylko Jasnowska (4/8 za 3) nie pozwalała na pogrom, pozostałe zagrały słabiutko, szczególnie Amerykanki, które nie miały sposobu na agresywną obronę.

W końcówce trener Tomasz Herkt posadził na ławce liderki, aby odpoczęły przed sobotnim, ważnym i prestiżowym meczu w Polkowicach, ale zmienniczki nie zawiodły. Wygrały także 4. kwartę, choć wiele w niej było strat i niecelnych rzutów. W sumie lepsza skuteczność (48-35 proc.), wygrana zbióka (40-33) i o 13 strat mniej pozwoliły na efektowne zwycięstwo.

(AS)

Pozostały jeszcze 23 zdjęcia.
Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Polecamy

Na plaży w Sępólnie będą nowe atrakcje wodne i zaplecze sanitarne z XXI wieku

Na plaży w Sępólnie będą nowe atrakcje wodne i zaplecze sanitarne z XXI wieku

Koniec marzeń o złocie Anwilu Włocławek! Legia Warszawa lepsza po raz trzeci

Koniec marzeń o złocie Anwilu Włocławek! Legia Warszawa lepsza po raz trzeci

Kalendarz księżycowy ogrodnika na czerwiec 2025 r. Sprawdź, jak zaplanować prace

Kalendarz księżycowy ogrodnika na czerwiec 2025 r. Sprawdź, jak zaplanować prace

Zobacz również

Na plaży w Sępólnie będą nowe atrakcje wodne i zaplecze sanitarne z XXI wieku

Na plaży w Sępólnie będą nowe atrakcje wodne i zaplecze sanitarne z XXI wieku

Bitwa Regionów 2025 w Ciechocinku. Zdjęcia

Bitwa Regionów 2025 w Ciechocinku. Zdjęcia