https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Artur Andrus - Wiem, co mówię - "Promocja turystyki"

(Artur Andrus)
Koniec letniego sezonu turystycznego dla wielu osób w naszym kraju jest momentem rozpoczęcia przygotowań do następnego.

Chodzi o wymyślanie atrakcji dla turystów. Zresztą po co wymyślać? Wystarczy przenieść na nasz grunt parę pomysłów już sprawdzonych w innych częściach świata.

Moi bieszczadzcy znajomi narzekają, że sezon zimowy jest tam marny w związku z brakiem infrastruktury narciarskiej. Ale przecież nie trzeba od razu budować wyciągów, wystarczy prosty zabieg promocyjny. W Finlandii od lat organizowane są Mistrzostwa Świata w Noszeniu Żon. Faceci z własnymi małżonkami na plecach biegają po wyznaczonych trasach, a w nagrodę najlepszy dostaje tyle piwa, ile waży jego żona. No to zorganizować w Bieszczadach Mistrzostwa Świata w Noszeniu Narciarzy Pod Górę. Ten, kto wygra klasyfikację dwutygodniową, dostaje ekwiwalent w wysokości… No, żeby było po naszemu, swojsko ale i oryginalnie, to może… Tyle kilogramów kaszanki, ile waży proboszcz miejscowej parafii i tyle litrów piwa, ile lat ma księgowa gminnego ośrodka kultury.

Dla osiągnięcia celu promocyjnego nie wahałbym się nawet posunąć do manipulacji. Ale takiej, która nikomu zaszkodzić nie może. Np. opublikować nieznany fragment, cudem odnalezionego, pamiętnika przyjaciółki Marii Skłodowskiej - Curie, w którym znalazły się takie słowa uczonej: "Wiesz Ewo, jedyne czego w swoim życiu żałuję, to to, że tak rzadko jeździłam do Karpacza. Tam jest tak pięknie, tacy cudowni ludzie, takie dobre warunki i tak korzystne propozycje cenowe, zwłaszcza po sezonie, na przykład od 15 września do końca listopada… Jeśli kiedyś cudem odnajdzie się Twój pamiętnik, napisz w nim, że ja, Maria Skłodowska - Curie błagałam ludzi, żeby jeździli do Karpacza, bo potem będą żałować, że nie jeździli". Komu coś takiego może zaszkodzić? A poza tym, kto może ze stuprocentową pewnością stwierdzić, że Maria Skłodowska - Curie naprawdę tak nie myślała, chociaż może publicznie o tym nie mówiła?

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska