
Dwaj wychowankowie grudziądzkiego klubu, którzy przeszli do ekip ekstraklasowych. Krzysztof Buczkowski (z lewej) z córeczką Blanką i Artur Mroczka
Powrót, po dwóch latach, na grudziądzki tor Artura Mroczki rozbudził nadzieje kibiców. - Może wychowanek GTŻ wróci do Grudziądza?
Utalentowany żużlowiec dał się poznać już w barwach grudziądzkiego klubu, jako zawodnik ze sporymi możliwościami. W 2010 roku podpisał dwuletni kontrakt ze Stalą Gorzów, gdzie startował niewiele.
Trzyma się ekstraligi
ARTUR MROCZKA
Dwa razy, w barwach GTŻ, zdobył złoto drużynowych mistrzostw świata juniorów (Holsted 2008, Gorzów Wielkopolski 2009) oraz złoto indywidualnych mistrzostw Europy juniorów (Stralsund 2008). Trzykrotny finalista Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski (Rzeszów 2007 - 12. m., Rybnik 2008 - 8. m. , Leszno 2009 - 7. m.). W 2008 r wygrał Brązowy Kask.
- Czy wrócę do GTŻ Grudziądz? Będę szukać w nowym sezonie także klubu w ekstralidze. Nie zraziłem się. Nie narzekam na Stal, bo mimo wszystko obecność w ekstraklasowym klubie to solidna nauka profesjonalnego żużla. Od przygotowania sprzętu, po treningi i starty w meczu - przekonuje Artur Mroczka. - Naprawdę, jest całkiem inaczej niż w I lidze. Miałem okazję obserwować czołowych jeźdźców Grand Prix, jak Michael Jepsen Jensen, a nawet startować w parze np. z Nicki Pedersenem.
W składzie Stali mógł zagościć na dłużej, w razie kontuzji któregoś z podstawowych zawodników, właśnie Jensena, Pedersena czy Kasprzaka. Jednak wszyscy spisywali się bardzo dobrze i trener Stali Piotr Paluch nie miał powodu wprowadzać rezerwowego.
Nie został wypożyczony z Gorzowa także na mecz barażowy GTŻ z Betardem Wrocław. - Chciałem pomóc, ale Stal z kolei musiała mieć asekurację do końca sezonu, na wypadek kontuzji żużlowca z zasadniczego składu - wyjaśnia Mroczka.
Nie kryje zarazem, że z ogromną radością startował na torze GTŻ, w Turnieju o Puchar Prezydenta Grudziądza. Był w zwycięskiej drużynie. Zaprezentował się z dobrej strony. - Znam ten tor, lubię miejscowych kibiców. A przede wszystkim bardzo dobrze przygotował mi silniki Jerzy Budzeń - podkreśla Artur. - Jednak mam świadomość, że sportowo nie powinienem się cofać. Muszę więc starać się o miejsce w klubie ekstraligi. W Stali nie miałem okazji się wykazać, ale w barwach Belle Vue Aces, na torach w Wielkiej Brytanii, szło mi dobrze. Miniony sezon uważam za całkiem udany.
Skuteczny na Wyspach
Chris Morton, dyrektor sportowy Belle Vue Aces chwali Mroczkę za dwucyfrowe zdobycze punktowe: - Przekonał nas, że można na niego liczyć, dlatego chcemy go mieć w składzie w 2013 roku.
Mroczka zyskał na Wyspach wielu fanów, doskonale spisując się w brytyjskiej Elite League. Sam też bardzo dobrze się czuje w drużynie z Manchesteru i chce w niej pozostać. Akurat 10 października zdobył w ćwierćfinałach EL dla Belle Vue 7+1 (1,3,u,2,1), wcześniej w Wolverhampton zero, za to w meczu z Peterborough Panthers - komplet 12 pkt (3,3,3,3).
Powrót Artura Mroczki do Grudziądza raczej nie jest na dziś możliwy.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje