Po budowie kolektora w ulicy Stolarskiej okazało się, że jej nawierzchnia to półtora centymetrowa warstwa asfaltu i podbudowa ze starej nawierzchni z kostki trylinkowej. Jednym słowem - prowizorka. Według oceny przedstawicieli dwóch firm drogowych z Włocławka i Torunia naprawa ulicy po budowie kolektora nie miała sensu. Ulica będzie miała więc zupełnie nową nawierzchnię. Rada Miejska na jednej z ostatnich sesji przeznaczyła na to pieniądze z nadwyżki budżetowej. W piątek, 23 bm., mija termin składania ofert przez kandydatów na wykonawców tej inwestycji. Być może w ciągu tygodnia uda się rozstrzygnąć przetarg i w pierwszym tygodniu czerwca podpisać z wykonawcą umowę. - W ulicy wszystkie posesje są już podłączone do kanalizacji ściekowej. Nie ma więc zagrożenia, że przez najbliższe kilkanaście lat, ktoś będzie musiał naruszać asfalt - zapewnia burmistrz Leszek Dzierżewicz.
Na razie nawierzchnia ulicy Stolarskiej to koszmar. Samochody muszą tam zwalniać do minimalnej prędkości, bo bardzo łatwo urwać zawieszenie. Mieszkańcy ulicy mają również duży problem z wszędobylskim pyłem. Za każdym samochodem z ulicy podrywa się dusząca kurzawa, pył osiada na szybach domów, zaparkowanych samochodach, wdziera się nie raz do mieszkań...