Tragedia, przypomnijmy, rozegrała się w miniony piątek przed KFC w bydgoskim Fordonie. Jak opowiadali świadkowie, jeden mężczyzna siedział przy stoliku i jadł, gdy do lokalu wszedł drugi. - Byli w podobnym wieku. Wyglądało na to, że się znają. Zaczęli się kłócić, wyszli na zewnątrz. Potem tylko było widać, że ten, który przed chwilą siedział w środku, upadł. Myśleliśmy, że zasłabł, ale pokazała się krew. Nikt nie zdążył zareagować, gdy jeden mężczyzna dźgnął drugiego.
Karetka przyjechała w mig. Rannego nie udało się uratować.
Kom. Lidia Kowalska z Zespołu Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy potwierdza, że zgłoszenie wpłynęło około godz. 13.40. To była informacja o awanturze, do której doszło przy ul. Fordońskiej. 43-latek zaatakował 38-latka. Nożownik uciekł w stronę lasu. Policja zorganizowała obławę. - W piątek, w godzinach późnopopołudniowych, sprawca został zatrzymany - informowała nas prok. Agnieszka Adamska-Okońska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy. - Nie można było z nim jednak od razu wykonać czynności procesowych.

Nieoficjalnie wiemy, że to dlatego, iż 43-latek znajdował się pod wpływem narkotyków lub alkoholu albo był w szoku.
Napastnik wreszcie został przesłuchany w niedzielę.
- Przyznał się do udziału w zdarzeniu, natomiast nie przyznał się do tego, że umyślnie działał z zamiarem zabójstwa - przekazała nam w poniedziałek, 12 lutego, prok. Agnieszka Adamska-Okońska.
Prokurator wnioskował do sądu o areszt dla mężczyzny. Postanowieniem sądu 43-latek został umieszczony na 3 miesiące w areszcie. Za kratami spędzi znacznie więcej czasu, skoro ostateczne ustalenia będą wskazywały, że zabił.
Adamska-Okońska dodaje: - Z dotychczasowych ustaleń wynika, że zdarzenie wiązało się ze sprawami osobistymi.
Nieoficjalnie mówi się, że chodziło o zawód miłosny. Sprawca miał spotykać się z pewną kobietą, lecz ona rzuciła go właśnie dla 38-latka. 43-latek nie chciał przyjąć tego do wiadomości. Znalazł nowego partnera swojej eksdziewczyny. Jak spotkanie się skończyło, już wiemy.
