
Psy pogryzły człowieka w Łagiewnikach w Łodzi w niedzielę (2 lutego). Policja potwierdza, że trzy agresywne czworonogi zaatakowały przy ul. Kasztelańskiej - w rejonie Skrzydlatej i Jastrzębiej.
CZYTAJ WIĘCEJ >>>>

- Przyjęliśmy zgłoszenie przed godziną 8 rano - informuje mł. insp. Joanna Kącka, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. - Mężczyzna, który tam najprawdopodobniej biegał, został zaatakowany przez trzy psy. Ma rany kąsane nóg. Został przewieziony do szpitala w Zgierzu.
Zaatakowanemu przyszły z pomocą osoby znajdujące się w tym rejonie - będące świadkami tej sytuacji. Pomogły one odgonić psy.
CZYTAJ WIĘCEJ >>>>

Kiedy na miejsce ataku przyjechał patrol policji, agresywnych zwierząt nie było już w pobliżu. Funkcjonariusze zajmują się ustalaniem, czy psy są bezdomne, czy może należą do któregoś z mieszkańców okolicy.
Uzyskaliśmy także relację osoby, która przyznała, że była na miejscu niedzielnego ataku.
- Biegałem i zobaczyłem że ktoś woła o pomoc - opowiada pan Łukasz z Łodzi, który zareagował na krzyki pierwotnie zaatakowanego mężczyzny. - Rozejrzałem się, znalazłem drąga i zacząłem walczyć z psami. Ich agresja przeszła na mnie. Myślałem, że mnie rozszarpią. Na szczęście, ten długi kij się złamał na pół i miałem lepsze możliwości walki. Jeden pies dostał prosto w głowę. Zaskowyczał i reszta jakoś odpuściła.
To kolejny atak psów, wałęsających się bez opieki w Łagiewnikach. W marcu 2019 r. dwa wilczury oraz mieszaniec mastifa i boksera pogryzły 56-latka. On także w niedzielny poranek biegał po lesie - w rejonie hotelu Prząśniczka w Arturówku.
Czytaj o ataku z marca 2019 r. Do kogo należały psy?

11-12-2013.katowice szkola policji posterunkowy bozena barylak policja bron pistolet fot - arkadiusz lawrywianiec/polskapresse