- W ubiegłym tygodniu powiedział pan Czytelnikom, co nas czeka w przyszłym roku w Polsce i na świecie. A nasze okolice? Czego mogą się spodziewać mieszkańcy?
- Chojnice coraz bardziej współpracować będą z Tucholą i Czerskiem, a nawet takim miastem jak Sępólno. Mam wrażenie, że współpraca się zacieśni. Miasto będzie się rozwijać. Niestety, mój rodzinny Człuchów w stosunku do Chojnic czeka stagnacja.
- Czy chojniczanie doczekają się czegoś dobrego?
- W połowie roku Chojnice otrzymają dwa duże kredyty i ma to chyba związek z Unią Europejską. To będą naprawdę duże pieniądze. Spowodują one rozwój miasta, w którym powstanie duża, podkreślam, duża droga, co wpłynie na dalszy rozwój tego miasta. To będzie bardzo dobry rok dla Chojnic.
- Jest się z czego cieszyć. Czy partner zza miedzy też będzie miał tyle szczęścia?
- Jeśli chodzi o Człuchów, widzę tylko jedną pozytywną rzecz - od początku lata zacznie się robić atrakcyjniejszy. Uatrakcyjnianie wystroju potrwa jednak długo, bo aż osiem lat. Będzie się strasznie wlekło.
