https://pomorska.pl
reklama

Austria znów najlepsza na skoczni w COS Zakopane, tym razem w drużynach mieszanych. Polacy na piątym miejscu

AK
Łukasz Szeląg
W czwartek kibice skoków narciarskich podczas Igrzysk Europejskich nie mogli narzekać na nudę. Rano został rozegrany przełożony konkurs indywidualny mężczyzn, a wieczorem poznaliśmy medalistów w drużynach mikstów. Wygrali faworyzowani Austriacy, a Polska, zgodnie z przewidywaniami, zajęła piątą lokatę.

Organizatorzy zdecydowali, że podczas Igrzysk Europejskich nie odbędzie się klasyczny konkurs drużynowy, ale postawiono na rywalizację w mikstach. Oznacza to, że każda nacja mogła wystawić czteroosobową drużynę mieszaną, złożoną z dwóch kobiet i dwóch mężczyzn. Trenerzy reprezentacji Polski Thomas Thurnbichler i Harald Rodlauer, którzy ze sobą współpracują w polskiej kadrze, ostateczny skład biało-czerwonych podali dopiero po przełożonym z wtorku na środę konkursie mężczyzn na Średniej Krokwi. Tym samym o medale walczyli Anna Twardosz, Dawid Kubacki, Nicole Konderla i Piotr Żyła. - Konkurs mieszany jest dla nas pozytywną rzeczą, bo wreszcie mamy kobiety, które mogą rywalizować, czego nie było w poprzednim sezonie. Dlatego jesteśmy zadowoleni, że możemy wystartować także w takiej formule - mówił Thurnbichler.

Nie ma co ukrywać, że poziom żeńskiej kadry Polski znacznie odstaje od męskiej. To zrozumiałe: wśród panów mamy indywidualnie jednych z najlepszych zawodników na świecie z wieloma sukcesami na koncie, a kobiety dopiero zbierają doświadczenie. Każdy start to dla nich znakomite przeżycie. - Oczywiście kobiety będą startować z innych rozbiegów, ale to też będzie niezły konkurs. Wiadomo, że lepiej by to wszystko się oglądało, gdyby nasze zawodniczki skakały lepiej - śmiał się Adam Małysz, prezes Polskiego Związku Narciarskiego, który oczywiście wspiera całą kadrę.

Oprócz Polaków, w konkursie wystąpiły reprezentacje Czech, Rumunii, Francji, Niemiec, Ukrainy, Szwajcarii, Słowenii, Norwegii i Austrii. Faworytem zdecydowanie była ostatnia z nich, bowiem w składzie znaleźli się… sami medaliści Igrzysk Europejskich, czyli Jacqueline Seifriedsberger i Daniel Tschofenig (indywidualnie złote krążki), Jan Hoerl (srebro) i Marita Kramer (brąz).

Po pierwszej serii niespodzianki nie było. Prowadzili Austriacy, a Polacy zajmowali piąte miejsce. Twardosz zanotowała wynik 87,5 m, Kubacki 101,5 m, Konderla 90 m, a Żyła 105,5 m. Według ekspertów, piąte miejsce byłoby sukcesem dla biało-czerwonych, więc plan był realizowany.

Lewandowski rezygnuje z gry u Probierza. Co dalej z reprezentacją?

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

W drugiej serii dużo się nie zmieniło. Polacy ostatecznie zajęli piąte miejsce, choć po przerwie zanotowali nieco słabsze wyniki. Konderla skoczyła 77,5 m, Twardosz 81 m, Kubacki 96,5 m, a Żyła 102 metry. - Ale chyba na to piąte miejsce właśnie było nas stać - skomentował po zawodach Żyła. - Rano nie byłem w takiej dobrej formie. Po południu skakało mi się dużo fajniej, teraz mógłbym oddać kilka równie niezłych skoków. Teraz czekamy do soboty na konkurs na Wielkiej Krokwi, a fajnie byłoby przywieźć z takiej imprezy medal, bo jednak to one są tutaj najważniejsze.

Ostatecznie, zgodnie z przewidywaniami zwyciężyli Austriacy, którzy na podium wyprzedzili Norwegów (drugie miejsce) i Słoweńców (trzecie). Z kolei Żyła bardzo cieszył się ze zwycięstwa nad… Szwajcarią. - Mieliśmy z Gregorem Deschwandenem małą rywalizację i… udało się! To my wygraliśmy - śmiał się Żyła, bo Szwajcaria była szósta.

Warto wspomnieć, że utytułowani Polacy stworzyli z żeńską kadrą prawdziwy zespół. - Po prostu gadaliśmy sobie na luzie - mówiła Anna Twardosz, a Dawid Kubacki dodał, że ich rolą jest wsparcie młodszych koleżanek. - Przybiliśmy piątkę, mogliśmy podnieść na duchu, ale nie było to potrzebne. Od rad to są trenerzy i nie chcemy im zabierać roboty - uśmiechał się polski skoczek.

Teraz rywalizacja w skokach narciarskich na Igrzyskach Europejskich przeniesie się na Wielką Krokiew. W piątek swój konkurs rozegrają panie, a w sobotę ostatnie zawody czekają mężczyzn.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Raz w miesiącu podsypuję tym zamiolkukasa. W mig wypuszcza nowe liście

Raz w miesiącu podsypuję tym zamiolkukasa. W mig wypuszcza nowe liście

Dodatkowe 2150 złotych dla osób powyżej 75. roku życia. Jak dostać bon senioralny?

Dodatkowe 2150 złotych dla osób powyżej 75. roku życia. Jak dostać bon senioralny?

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska