To prawda - Koronowo leży w kotlinie. I co większa ulewa wywołuje skargi mieszkańców. Tak jest na położonym tuż przy korycie Brdy rynku, czyli placu Zwycięstwa, bo miasto od rzeki oddzielono w przeszłości potężnymi larsenami. A wykonana nie tak przecież dawno temu kanalizacja deszczowa nie jest przygotowana na przyjęcie wody z gwałtownych opadów, które ostatnio zdarzają się coraz częściej. Ale skarżą się też na zalane ulice w Samociążku, a w mieście - ludzie z Klonowej i Ogrodowej.
Więcej wiadomości z Koronowa i okolic na www.pomorska.pl/koronowo[/a]
Problem jest też z wiaduktem u zbiegu ulic Dworcowej i Szosy Kotomierskiej. Pod nim jest spore obniżenie jezdni. I byle ulewa sprawia, że zapycha się kanalizacja. - Napisał do nas Rafał Wąsowicz, i przesłał serię zdjęć ilustrujących sytuację pod wiaduktem - po jednej z ostatnich ulew zalany został przejazd pod wiaduktem kolejowym. Woda sięgała wysokości tablic rejestracyjnych. Jedno auto utknęło i było wyciągane liną dzięki uprzejmości innego przejeżdżającego kierowcy. Burmistrz Koronowa interweniował, do akcji wkroczyli strażacy z OSP...
- Byłem tam, choć to nie jest droga gminna, tylko krajowa - mówi burmistrz Patryk Mikołajewski. Jezdnia została zalana.
Może w przyszłości będzie lepiej, bo zapchaną studzienką pod wiaduktem zajęła się ekipa GDDKiA.
