Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Auto prosi o miejsce

MAŁGORZATA GOŹDZIALSKA
Zatłoczona ulica Kościuszki. Samochody parkowane są nawet w zatokach autobusowych.
Zatłoczona ulica Kościuszki. Samochody parkowane są nawet w zatokach autobusowych. Fot. Wojciech Alabrudziński
W śródmieściu Włocławka brakuje parkingów. Niestety, miasto nie planuje tego typu inwestycji w najbliższym czasie. Powód?

Brak terenów. Tymczasem w strefie płatnego postoju coraz trudniej znaleźć wolne miejsce dla samochodów.

Strefa płatnego parkowania we Włocławku to blisko 1 tys. miejsc postojowych. W dzień powszedni większość jest zajęta. Mimo że rotacja parkujących aut jest duża, znalezienie wolnego miejsca na pl. Wolności, ul. Przechodniej, Kościuszki czy POW jest sporym wyzwaniem.

Najtrudniej jest zaparkować na placu Wolności. Kierowcy przyznają, że często zanim znajdą wolne miejsce, kilkakrotnie objeżdżają plac. Polowanie na kawałek wolnej powierzchni skutkuje tym, że kierowcy często utrudniają przejście pieszym, bo
wjeżdżają na chodniki.

Tak jest na przykład przed siedzibą Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Zdarza się nawet, że auta stają w zatokach autobusowych lub blokują wjazd wozom MPK.

Piesi skarżą się także na kierowców parkujących przed siedzibą Urzędu Miasta przy ul. Kościuszki, bo często zostawiają za mało miejsca, żeby na chodniku mogły swobodnie przejść dwie osoby. Niestety, najbardziej oblężone są miejsca parkingowe znajdujące się w pobliżu instytucji, które nie mają parkingów.

Czy jest szansa na nowe parkingi w śródmieściu? Władze miasta nie przymierzają się na razie do tego typu inwestycji. - W centrum nie ma wolnych terenów - mówi Monika Budzeniusz, rzecznik prezydenta. Nie zgadza się jednak ze stwierdzeniem, iż we Włocławku jest za mało miejsc dla samochodów. - Niewykorzystany jest parking na Zielonym Rynku - podkreśla.

Parking na Zielonym Rynku tylko w soboty jest zastawiony autami. Przez resztę dni tygodnia stoi prawie pusty. Sporadycznie wykorzystywany jest na imprezy o charakterze masowym czy kiermasze. Kierowcy jednak o nim zapominają lub wolą pozostawić auto bliżej sklepu czy targowiska.

Problem parkowania

byłby całkowicie rozwiązany, gdyby na budowę miejsc dla aut zdecydował się inwestor prywatny. W większych miastach powstają parkingi podziemne. U nas na razie to tylko marzenie.

Inna sprawa, że nie wszystkie instytucje w centrum miasta ma-ją przy swoich siedzibach miejsca parkingowe. A jeśli jakieś w ogóle mają, to zarezerwowane są dla urzędników, a nie interesantów. Właściciele nowych obiektów, planując inwestycje, też często zapominają, że aut będzie z roku na rok przybywać. Czy za kilka lat wszyscy na ulicach pomieścimy się?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska