Według wstępnych ustaleń, kierowca wypełnionego pasażerami miejskiego autobusu marki Solaris linii numer 46 stracił za kierownicą przytomność. Pojazd jechał kilkadziesiąt metrów bez żadnej kontroli - po drodze taranował stojące przy drodze samochody. Kierowca trafił do szpitala gdzie zmarł.
Przegubowy autobus jechał od pętli przy ulicy Nowaka Jeziorańskiego w stronę centrum miasta. W pewnej chwili zjechał na lewą stronę jezdni i zaczął taranować stojące na parkingu samochody. Wstępnie policjanci policzyli, że zniszczył 13 osobowych i dostawczych aut.
Do nieszczęścia doszło kilkaset metrów od pętli, na szczęście za łukiem ulicy już na jej prostym odcinku. Autobus staranował latarnię i jadąc po chodniku, swoją lewą stroną kosił ustawione na parkingu auta. Większość z nich zaparkowana była prostopadle do chodnika więc mają uszkodzone w różnym stopniu przednie części.
Na miejscu pracowali policjanci, strażacy, ratownicy, było wielkie zamieszanie.
Karetki pogotowia pojawiły się na miejscu bardzo szybko. Po przeprowadzonej reanimacji 60-letniego kierowcę autobusu odwieziono do szpitala. Niestety nie udało się uratować jego życia - zmarł w szpitalu.
Mimo, że autobus był po brzegi wypełniony pasażerami, nikt nie odniósł obrażeń.
Trwa loteria Echa Dnia. KLIKNIJ I SPRAWDŹ, JAK WYGRAĆ ATRAKCYJNE MIESZKANIE I NAGRODY PIENIĘŻNE
ZOBACZ TAKŻE:
Śmiertelny wypadek w Woli Rogozińskiej w powiecie zgierskim
(Źródło:dzienniklodzki.pl)