Od likwidacji linii nr 60 i rozbiciu trasy autobusu nr 71 na trzy warianty minął już ponad tydzień. Niestety, nowa organizacja komunikacji publicznej na Osowej Górze do dziś budzi spore problemy. Pasażerowie skarżą się przede wszystkim na brak przejrzystych informacji dotyczących kursów. - Zwłaszcza, że trasy wszystkich wariantów linii 71 częściowo pokrywają się ze sobą, a na każdym przystanku wisi tylko jeden rozkład jazdy. Jak w takiej sytuacji rozpoznać, który z podjeżdżających autobusów jedzie na Niklową, a który na Rekinową? - pyta pani Tamara Olszewska, emerytka z Bartodziejów.
Podobnych pytań trafiło do naszej redakcji już kilka. Dlatego, na prośbę Czytelników, jeszcze raz opisujemy wszystkie zmiany, jakie 1 maja wprowadzono na feralnej linii.
Podstawowa korekta dotycz rozbicia jej trasy na trzy warianty. Autobusy dwóch z nich (kolor czerwony na infografice) rozpoczynają swoje kursy na pętli na Bartodziejach i dokładnie po tej samej trasie jadą aż do skrzyżowania Grunwaldzkiej z Kolbego na Osowej Górze. Dopiero tam część autobusów skręca w Kolbego i jedzie na pętle przy ulicy Rekinowej, a pozostałe jadą dalej Grunwaldzką do pętli przy Niklowej.
Trzeci wariant to trasa z Niklowej do dworca PKP i z powrotem (kolor niebieski). Ale te autobusy jeżdżą tylko w godzinach szczytu.
Drogowcy radzą uważnie czytać rozkłady jazdy. Kursy na Niklową oznaczono w nich literką "N", a do dworca literką "D". Uwaga. Odjazdy na Rekinową nie mają żadnego oznaczenia. Dodatkowo kierunek jazdy każdego autobusu wyświetlany jest jeszcze na elektronicznych tablicach na pojazdach.