https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Awans GTŻ Grudziądz był bardzo blisko

(MARZ)
Lider GTŻ Tomasz Chrzanowski sprawił wiele radości grudziądzkim swoją postawą pod koniec sezonu
Lider GTŻ Tomasz Chrzanowski sprawił wiele radości grudziądzkim swoją postawą pod koniec sezonu fot. PAWEŁ SKRABA
Żal utraconej szansy przeplata się z trzeźwą oceną sytuacji: na dziś Grudziądza pewnie nie stać na ekstraligę. Może za rok się uda.

Inaczej uważa wiceprezes GTŻ ds. sportu Zdzisław Cichoracki: - Awans był bardzo blisko. Kto uważnie obserwował mecze GTŻ wie, że drużynę było na niego stać. Świadczy o tym wynik po rundzie zasadniczej. Szkoda, że w końcówce sezonu fala kontuzji zawodników osłabiła naszą siłę rażenia. Ciągle kogoś brakowało. Potrzebny nam był tylko jeszcze jeden, punktujący lider, do wsparcia Krzysztofa Buczkowskiego i Tomasza Chrzanowskiego, obarczonych głównym ciężarem. Jestem przekonany, że w ekstraklasie dalibyśmy radę się utrzymać. Lekko by nie było, ale przetrwalibyśmy. Kolejny rok byłby już łatwiejszy. Szkoda, że mecz w Gnieźnie odebrał nam szansę. Gdańsk i Gniezno uzbierały po 13 pkt, a my zostaliśmy z ośmioma.

Przeczytaj też: GTŻ Grudziądz pokonał Start Gniezno! [zdjęcia,wideo]
Z Daveyem Wattem, zdrowym Davidem Ruudem i Krzysztofem Buczkowskim w swojej normalnej dyspozycji (gdy to on wyprzedza, a nie jego wyprzedzają) mecz wyglądałby całkiem inaczej. Ruudowi było bardzo przykro. Oszczędzał się w lidze szwedzkiej (po 1. wyścigu się wycofał), właśnie na Start. I nie tyle skutki kontuzji, co niedopasowanie motocykli do toru przeszkodziło mu w arcyważnym dla GTŻ spotkaniu. Kapitan GTŻ Krzysztof Buczkowski nie próbuje usprawiedliwiać drużyny, która wypadła blado na tle Startu: - Wyraźnie przegraliśmy. Oprócz Tomka Chrzanowskiego, pozostali pojechali słabo. Miałem kłopoty z dopasowaniem motocykla do toru i byłem zbyt wolny. Tak bywa w sporcie.

Robert Kempiński, trener GTŻ: - Gdyby przynajmniej czterech konkretnie punktowało, to jeszcze szanse na wygranie meczu są. Ale w trójkę nie można wygrać spotkania w play off! Gnieźnianie udowodnili, że na chwilę obecną są od nas lepsi. Gratulujemy im i życzymy powodzenia w dalszej walce. Nam pozostaje odjechać ładny mecz z Lotosem Gdańsk, dla kibiców. Żeby się z nimi godnie pożegnać.

Zdzisław Cichoracki dodaje: - Mieliśmy jeszcze Ryana Fishera, ale bez motocykli na polskie tory. Nie można było wymagać od niego inwestycji przynajmniej w dwie maszyny, na występ w jednym czy dwóch meczach. On i tak przyszedł do GTŻ Grudziądz , nie żądając od klubu niczego. Z kolei Kevin Wölbert nie mógł przyjechać do Gniezna, gdyż debiutował w barwach Poole na Wyspach i chciał się tam pokazać.

Emocje dla fanów

Wkrótce na stadionie przy ul. Hallera odbędzie się Turniej o Puchar Prezydenta Grudziądza. Wstępny termin: 1 października. Czy się zmieni, zależy od zawodników. Zaproszenia zostały wysłane. Trwają rozmowy, powstaje lista uczestników.

Osłodą dla kibiców jest postawa Tomasza Chrzanowskiego, zdobywcy 17 pkt w meczu ze Startem. Lider drużyny ma satysfakcję, że staranne przygotowania zaprocentowały. Przyznaje, że cieszyłby się o wiele bardziej, gdyby drużyna wygrała...



Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
marian paździoch
Bajki to można dzieciom na dobranoc opowiadać ,a do kłamania też talent trzeba mieć.
G
Gość
pierdu, pierdu, pierdu

Co za sciema ze byli blisko awansu ?
Nigdy nie mieli szans na awans i tyle.
k
kibic z Abisynii
pierdu, pierdu, pierdu
g
gkm
Było lepiej ale dobrze nadal nie jest
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska