Sołtys Henryk Słapek oraz Antoni Słota informowali już o tym właściciela gruntu, Urząd Miejski w Żninie i energetykę. - _Panuje istna spychologia. Odsyłają nas z jednego miejsca w drugie. Każą pisać wnioski, a drzewo jak stało i zagrażało, tak stoi i zagraża - _mówią panowie. Co się stanie, jak drzewo wreszcie runie? Linie energetyczne z pewnością zanurzą się w znajdującym się pod nimi stawku hodowlanym wypełnionym rybami. Te z pewnością będą mogły już trafić tylko na patelnię. Linia energetyczna zasila w prąd hydrofornię, dzięki której wodę mają mieszkańcy z siedmiu okolicznych wiosek.Gdy zostanie przerwana, wszyscy mieszkańcy zostaną pozbawieni wody na kilka dni. Rolnicy wolą nie myśleć o gorszych przypadkach. Najcenniejsze jest przecież ludzkie życie. Dziś o problemie informujemy. Do sprawy będziemy wracać tak długo, aż zagrożenie zostanie "wycięte z korzeniami". Rolnicy skłonni byliby drzewo wyciąć. Mają stosowne uprawnienia. Nie mają jednak na to pozwolenia.
Aż ktoś zginie...
(dan)

- Panuje istna spychologia. Odsyłają nas z jednego miejsca w drugie. Każą pisać wnioski, a drzewo jak stało i zagrażało, tak stoi i zagraża - mówi sołtys Henryk Słapek i Antoni Słota.
Od kilku miesięcy niebezpiecznie pochylone drzewo w Gorzycach (gmina Żnin) w każdej chwili może zerwać przechodzące obok linię wysokiego napięcia.