Trzeba zdrowia, żeby spłacić
Dopiero po interwencji "Pomorskiej" nieuleczalnie chory pan Stanisław z Grudziądza, skorzysta z wykupionego wcześniej ubezpieczenia kredytu bankowego.
Okazuje się jednak, że wielu klientom, choć stracili zdrowie a nawet życie, ubezpieczyciel odmówił przejęcia zobowiązania.
Kiedy pan Andrzej z Bydgoszczy czytał historię grudziądzanina miał wrażenie, że czyta o sobie. "Tak samo było w moim przypadku. Nawet ten sam GE Money Bank i ubezpieczyciel, Genworth Financial" - pisze do redakcji. "W grudniu 2006 roku zaciągnąłem i ubezpieczyłem kredyt gotówkowy na 10 tys. zł. Miałem go spłacić do 2010 r. Dwa lata później miałem wypadek i amputowano mi nogi. W takich właśnie przypadkach ubezpieczenie powinno zadziałać".
Tymczasem Genworth Financial odmówił mu przejęcia zobowiązania. - Wyobraźcie sobie moją sytuację - opisuje Andrzej G. - Do końca czerwca ub.r. pobierałem jeszcze chorobowe, a później już nic! Do życiowej tragedii, utraty nóg, doszła odmowa skorzystania z ubezpieczenia kredytu. W końcu wywalczyłem orzeczenie ZUS o niezdolności do pracy - na rok, a na kolejnej komisji - na dwa lata. Ale muszę mieć na 5!
Klient umarł i też odmówili
Magdalena Barszczewska z Gruty do dziś nie może ochłonąć po tym, jak "Warta" odmówiła skorzystania z ubezpieczenia kredytu jej ojca, który zmarł: - To bardzo boli. Przecież nikt nie zakładał, że umrze. Wziął w październiku ub.r. kredyt w "Żaglu" na 2,5 tys. zł i dostał piękny certyfikat ubezpieczenia, który okazał się fikcją. Tata zachorował w grudniu ub.r.. W styczniu br. zmarł. "Warta" zażądała całej dokumentacji medycznej. Kazała ustalić, kto tymczasem będzie spłacać kredyt. Wzięłam to na siebie. Liczyłam, że po uwzględnieniu ubezpieczenia, zwrócą mi pieniądze. Byłam w szoku, gdy "Warta" odmówiła przejęcia zobowiązań, bo tata miał cztery lata wcześniej usunięcie guza z płuca.
Pani Magdalena spłaciła do końca kredyt za ojca. Dziś wie, że nigdy nie weźmie pożyczki z ubezpieczeniem. Są to - według niej - zmarnowane pieniądze.
Czy zatem musimy brać kredyt z ubezpieczeniem?
Agnieszka Majchrzak, z biura prasowego Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w Warszawie twierdzi: - Bank ani żadna inna instytucja finansowa, udzielająca kredytów konsumenckich, nie może nas zmusić do wykupienia ubezpieczenia kredytu. Ale może się to wiązać z odmową udzielenia pożyczki.
Musimy więc nadzwyczaj dokładnie analizować warunki kredytu i ubezpieczenia, w chwili podpisywania umowy.
Prawdą jest, że zakład ubezpieczeń przejmuje ryzyko, związane z kredytem i jego spłatą.
Warto więc w indywidualnych przypadkach kontaktować się z Rzecznikiem Ubezpieczonych: tel. 22 333-73-26, 22 333-73-27.
