Barcelona płacze po odpadnięciu Argentyny i Brazylii z Copa America

To miasto zostanie w twoim sercu na zawsze. Wzgórze Tibi-dabo z piękną panoramą czy wzgórze Montjuic, park Guel, kościół Sagrada Familia, Plac Hiszpański, deptak Rambla, port i obecna na każdym kroku sztuka Antonio Gaudiego przyciągają, lecz prawdziwy fan na pewno wybierze się na Camp Nou. Stadion najlepszej klubowej drużyny Europy i świata - FC Barcelony.
Wysiadasz na stacji metra Santa Cristina, kilkaset metrów przed siebie, druga ulica w lewo i przed oczami ukazuje ci się ten wspaniały stutysięcznik. Właśnie "stuknęło" mu 54 lata, więc władze klubu z prezesem Sandro Rosellem postanowiły dodać mu blasku. Na przyszły rok planowane jest zakończenie liftingu, dzięki któremu pojemność obiektu powiększy się do (oficjalnie) 104 tysięcy miejsc.

Patrząc na to, co dzieje się na stadionie i wokół niego nawet w lipcu, gdy do sezonu jeszcze trochę czasu, trudno się dziwić, że Barca to jeden z najbogatszych klubów świata. Sami kibice przynoszą bowiem setki tysięcy euro. Wstęp do, po raz trzeci powiększonego, muzeum i na stadion kosztuje 22 euro (ok. 90 zł). Potok ludzi, nawet kobiet i dzieci, niemal nigdy się nie zmniejsza. Po zwiedzaniu obowiązkowa wizyta w La Botiga czyli klubowym sklepie. Sporo osób ogląda i robi zdjęcia, zdecydowana większość zostawia tam jednak niemałe pieniądze. Hitem są nowe stroje, głównie czarne - wyjazdowe. Z przodu koszulek widnieje logo Qatar Foundation, UNICEF spadł na dół tylnej części. Rzut oka na cenę koszulki i jęk zawodu. 81 euro czyli ponad 320 złotych. Szok! Ale niezrażeni kibice biorą jedną za drugą, a za dodatkową opłatą mogą sobie wydrukować nazwisko ulubionego piłkarza lub swoje. Plus spodenki, skarpety i cena szybuje do 150 euro. Wybór duży, choć można czuć niedosyt, bo pamiątek po mistrzostwie Hiszpanii czy sukcesie na Wembley niewiele.

Prawdziwy Katalończyk w lipcu chodził jednak w koszulce Argentyny lub Brazylii (lub wieszał na balkonie flagi państw). W Blaugranie gra bowiem 3 Argentyńczyków i 5 Brazylijczy-ków, a te zespoły były typowane na faworytów Copa America. Niestety, oba na etapie ćwierćfinałów odpadły z rywalizacji i - to nie przesada - niemal cała sportowa Barcelona płacze razem z kibicami obu krajów.
Ale tylko do 20 sierpnia, gdy zacznie się nowy sezon La Liga...