Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Barcin. W gminnej oświacie muszą zajść zmiany

(PAK)
Kilka miesięcy temu Szkoła Podstawowa w Piechcinie obchodziła 50-lat istnienia. Teraz, po przeprowadzonym audycie, ZPS do którego należy, wytypowano do likwidacji. Burmistrz chce jednak znaleźć takie rozwiązania, by nie likwidować żadnej ze szkół w gminie.
Kilka miesięcy temu Szkoła Podstawowa w Piechcinie obchodziła 50-lat istnienia. Teraz, po przeprowadzonym audycie, ZPS do którego należy, wytypowano do likwidacji. Burmistrz chce jednak znaleźć takie rozwiązania, by nie likwidować żadnej ze szkół w gminie. autor
Po przeprowadzonym w gminie audycie oświaty, wniosek jest jeden. W szkołach muszą zajść zmiany! Jeśli ich nie będzie, grozi nam nawet likwidacja niektórych placówek.

Audyt dotyczył roku szkolnego 2009- 2010. W trakcie sesji Rady Miejskiej, obecny był Michał Pruski, pracownik gnieźnieńskiej firmy, która go przeprowadziła.

Gmina Barcin jest organem prowadzącym dla następujących placówek: Szkoły Podstawowej w Mamliczu, SP nr 1, SP nr 2, Gimnazjum nr 1 w Barcinie oraz Zespołu Publicznych Szkół w Piechcinie. Analizując sytuację w szkołach audytor wziął pod uwagę wiele czynników. Była to m.in. kwota subwencji oświatowej płynąca z ministerstwa dla każdej placówki, kwoty jakie gmina już dokłada do ich funkcjonowania, ilość uczniów, liczbę klas, liczbę nauczycieli.

Niestety, podobnie jak sąsiedzi czyli gmina Żnin oraz Łabiszyn, także samorząd w Barcinie w gminnej oświacie będzie musiał przeprowadzić zmiany. Jednym z powodów jest to, że przy utrzymującej się liczbie oddziałów, maleje liczba uczniów.

W jaki więc sposób gmina może wygospodarować oszczędności? Michał Pruski zaproponował kilka rozwiązań. Jest to: likwidacja i łączenie Szkoły Podstawowej w Mamliczu i SP nr 1 w Barcinie lub likwidacja Zespołu Publicznych Szkół w Piechcinie. - Jeśli państwo nie zrobią nic to trzeba będzie to zrobić już za dwa lata - oświadczył.

Szansą dla gminnej oświaty jest utworzenie szkoły średniej (o to już od dłuższego czasu zabiega gminne koło Platformy Obywatelskiej - przyp. red.). - Powstanie Liceum Ogólnokształcącego z punktu widzenia finansowego, byłoby opłacalne już przy utworzeniu jednego oddziału. To gwarantuje subwencję w kwocie 112 tys. złotych - dodał audytor. Jego zdaniem, najlepiej pod względem finansowym, byłoby gdyby była to szkoła niepubliczna, gdzie nie obowiązuje Karta Nauczyciela.

Burmistrz Michał Pęziak oświadczył, że oświata to rzeczywiście bardzo poważny temat i trzeba będzie podjąć takie kroki, by koszty utrzymania placówek były mniejsze. - Trzeba usiąść i poważnie przedyskutować temat - oświadczył.

Jego zdaniem rzeczywiście pewną szansą jest utworzenie szkoły średniej. Burmistrz wspomniał, że ministerstwo chce wprowadzić mechanizmy, by zachować małe szkoły na wsiach. A będzie to możliwe miedzy inny mi poprzez tworzenie zespołów szkół w skład których wchodzić będą m.in. gimnazja i szkoły średniej.

Jednocześnie Michał Pęziak oświadczył, że trudno będzie namówić starostę żnińskiego, by powiat wziął pod swoje skrzydła kolejną szkołę średnią, więc dobrym rozwiązaniem jest utworzenie społecznej szkoły średniej. - Problem tylko czy w takich zespołach, pod jednym kierownictwem, może znajdować się publiczne gimnazjum i niepubliczne liceum? Wiemy, że nasza młodzież do liceów się wybiera, ale nie ma co liczyć na to, że od razu rzucą się na nasze liceum. Potencjał jednak jest, by takie trzyletnie liceum u nas powstało - dodał.

Na koniec burmistrz oświadczył, że część nauczycieli straci pracę, ale jest to rozwiązanie lepsze niż gdyby zlikwidowano którąś szkoły w całości.

Głos w dyskusji zabrał Henryk Popławski: - Jestem dyżurnym krytykiem oświaty w gminy. Jak państwo pamiętacie zawsze komentowałem wyniki nauczania, koszty utrzymania. Jak widać te moje uwagi nie były oderwane od rzeczywistości. Jestem gorącym przeciwnikiem likwidacji szkół - oznajmił wszystkim zebranym.

Dalej powiedział, że najprościej byłoby zlikwidować Szkołę Podstawową nr 1 czy szkołę w Mamliczu, ale nie zawsze rozwiązania najprostsze są rozwiązaniami najlepszymi. - Stajemy przed dylematem, albo likwidacja albo ograniczenie etatów. Podejrzewam, że po części dotknie to młodych nauczycieli, ale także i tych z wieloletnim stażem pracy - oznajmił.

Zdaniem radnego problem likwidacji etatów dotknie także pracowników obsługi administracyjnej, sekretariatów, kadrę sprzątającą. Dalej Henryk Popławski powiedział, że jeśli zostałaby zlikwidowana placówka w Mamliczu, wieś straci jeden ze swoich ważnych elementów.

- Budynek można byłoby zaadaptować na mieszkania socjalne, ale nie wiem czy wieś radośnie by to przyjęła - zastanawiał się. Ostatecznie radny stwierdził, że zmiany w gminnej oświacie są konieczne. Problem należy przedyskutować i wybrać najlepsze rozwiązanie.

Być może dyskusja nad oświatą toczyłaby się dalej, gdyby nie wniosek Ewy Stankiewicz. Radna zaproponowała, by temat przenieść do właściwej komisji gdzie problem zostanie gruntownie przeanalizowany. Radni stosunkiem wniosek przyjęli.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska