Okazał się, że natchnieniem dla artystów w Barcinie najczęściej jest stare miasto - kościół Św. Jakuba, rzeka Noteć, a dokładnie widoki z trzech mostów, kamienice starego miasta, wzgórze św. Wojciecha. Byli jednak artyści, którzy przedstawili samotną łódź przycumowaną do brzegu, zabytkowe drzwi prowadzące do jednej z piwnic czy podwórze jednej z kamienic. Przeważały prace realistyczne. Były jednak i abstrakcyjne, jak np. dłoń trzymająca wieżę kościoła św. Jakuba
Przybyli na niedzielny wernisaż barcinianie szybko odnajdywali elementy architektury i krajobrazu Barcina. Kilkunastu artystów przez ostatni tydzień częściej lub rzadziej spotykani byli na ulicach lub polach Barcina. W większości zapewniali, ze za rok ponownie wezmą udział w plenerze.
Dyrektor Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury Sportu i Rekreacji w Barcinie, Joanna Konwalska-Rona, powołała jury, które miało wytypować zwycięzcę konkursu na najpiękniejsze dzieło pleneru. Ostatecznie zdecydowała, iż prace są tak piękne i różnorodne, iż nie będzie nikogo szczególnie wyróżniać. Upominki otrzymali wszyscy uczestnicy pleneru, a więc: Marceli Brewka, Marcin i Patrycja Olejniczakowie, Aneta Starczewska, Roman Cesarz, Marta i Krzysztof Wilk, Jan Fritz, Maria Strusiewicz, Ryszard Czajkowski (chciał namalować swoją muzę, nie zdążył, nie zdradził kim ona jest, być może zdradzi to za rok), Elżbieta Ratajczak, Maciej Jeliński, Waldemar i Jan Zyśk, Hanna Wierzbicka.
Barcin w sztuce
Tekst i fot. Dariusz Nawrocki

W poplenerowej wystawie uczestniczyli artyści. Na zdjęciu Marta Wilk opowiada o stworzonych przez siebie pracach.
Dzięki plenerowi malarskiemu oprócz zdjęć i wspomnień po "Dniach Barcina" pozostanie kilkanaście obrazów i rzeźb, dla twórców których natchnieniem była barcińska architektura.