Zobacz wideo: Jedziesz na wakacje? Potrzebujesz szczepienia i certyfikatu.
W tym roku nie będzie pleneru malarskiego w gminie Sicienko, choć od kilku lat zapraszano ich do różnych miejscowości. Powodem - pandemia. W plenerze takim uczestniczy zwykle większa grupa twórców. W tym roku zaproszono tylko na plener rzeźbiarzy. Grono bardziej kameralne, bo trzyosobowe.
Królowie mierzą ponad dwa metry
Piotr Woliński z Kcyni, Mateusz Malesa z Brzózek i Zbyszko Piwoński ze Żnina przez cały miniony tydzień rzeźbili w drewnie lipowym postacie Trzech Króli. Mierzące ponad dwa metry wysokości figury pozostaną w gminie. Będą ozdobą szopki bożonarodzeniowej, która stanie w grudniu w altanie przy Izbie Tradycji Kulturalnej w Sicienku.
To Cię może również zainteresować
Rok temu podczas pleneru w Mochlu powstały rzeźby św. Józefa, Maryi i małego Jezusa. Teraz dołączyli Trzej Królowie. Brakuje już tylko pastuszka i zwierząt w stajence. - Te - zapowiada miejscowy twórca Przemysław Kozłowski – wyrzeźbione zostaną podczas kolejnego pleneru rzeźbiarskiego, który w gminie Sicienko już za rok.
Spotkanie z rzeźbiarzem
Przemysław Kozłowski towarzyszył gościom podczas pobytu w Mochlu. Sam także rzeźbił. Jest uczniem Zbyszka Piwońskiego. Pod jego okiem, w trakcie zajęć prowadzonych w Szubinie, stawiał w rzeźbiarstwie pierwsze kroki. Teraz podstawowych rzeczy o pracy rzeźbiarza dowiedzieć się mogli od Zbyszka Piwońskiego uczniowie SP w Wojnowie, którzy przyjechali do Mochla zobaczyć twórców przy pracy.
Więcej wiadomości z Bydgoszczy i okolic na www.pomorska.pl/bydgoszcz[/a]
Nie tylko oni zachodzili do świetlicy w Mochlu, która stała się bazą artystów. Zaglądali tu także ciekawie okoliczni mieszkańcy. Zdarzało się, że nie przychodzili z pustymi rękami, a np. z domowym ciastem czy plackiem. Chętnie też rozmawiali z artystami. Pytali m.in. kiedy zaczęli rzeźbić i jak dużo czasu potrzebują na wykonanie jednej pracy.
Zobacz zdjęcia z pleneru w Mochlu
Wernisaże w Sicienku i Szubinie
Przemysław Kozłowski jest pomysłodawcą pleneru, ale w organizacji wydarzenia pierwsze skrzypce gra ośrodek kultury w Sicienku.
- Gdy przeprowadziłem się tu z gminy Szubin miałem obawy, ale okazało się, że ludzie szybko mnie zaakceptowali, polubili i – także dzięki Magdalenie Stężewskiej, szefowej GOK - mogłem rozwinąć skrzydła – podkreśla pan Przemysław, który jest niepełnosprawnym artystą. Zdradza, że przygotowuje się do dwóch wernisaży. Pod koniec br. jego szopki wykonane z zapałek pokazane zostaną w Sicienku oraz w Muzeum Ziemi Szubińskiej.
