To był pierwszy kurs jego własną ciężarówką, na której widnieje logo klubu sztuk walki Husaria Team Mława. To Klub, w którym trenował. Dlatego też koledzy Bartka, jego przyjaciele z klubu Husaria wraz z jego rodziną, na portalu zrzutka.pl prosząc o pomoc.
Jak czytamy na portalu, stan Bartłomieja Grabińskiego na ten moment jest stabilny, dzięki szybkiej i profesjonalnej pomocy udzielonej w Szpitalu Uniwersyteckim nr 1 im.A.Jurasza w Bydgoszczy, w którym nadal jest hospitalizowany. Bartek jest wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej, podłączony do respiratora, ponieważ na ten moment nie jest w stanie oddychać samodzielnie. Codziennie trwają konsultacje względem wzroku, który został uszkodzony w wyniku poparzenia toluenem. Nogi, która została poważnie złamana. Planowana jest operacja, a następnie bardzo długa rehabilitacja. Dróg oddechowych, poparzonych oparami toksycznej substancji. Wskutek odniesionych obrażeń Bartek będzie przebywał w Bydgoszczy oraz będzie hospitalizowany przez następne kilka miesięcy, aby mógł wrócić do zdrowia i w przyszłości do normalnego życia.
CZYTAJ TEŻ | POJECHAŁ W PIERWSZY KURS WŁASNĄ CIĘŻARÓWKĄ. PO WYPADKU NA OBWODNICY SZUBINA WALCZY O ŻYCIE
"Jest to pierwsza zbiórka, mam nadzieję, że jedyna, na pomoc doraźną, związaną z planowanymi zabiegami, operacją i dalszym pobytem w szpitalu. Potrzebujemy pieniędzy, aby zapewnić mu jak najlepszą opiekę i możliwość powrotu do zdrowia w otoczeniu najbliższych" - piszą jego przyjaciele.
Obecnie zebrano prawie 18 tys. zł z 50 tys. zł.
Dla Bartka można też oddać krew. Ma grupę krwi 0 Rh+, ale można oddać każdą. Ważne tylko, by przy oddawaniu zaznaczyć, że to dla Bartłomieja Grabińskiego.
Obwodnicę Szubina po ponad dwóch dobach udało się przywrócić...
Zobacz wideo z miejsca wypadku
Źródło: RUPTLY/x-news
