Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bary Mleczne Bydgoszcz. Ten stawia na rodziny lubiące proste i tanie dania

(LT)
Bydgoskim barem "Rodzinnym" kieruje Barbara Pieniążek, którą sfotografowaliśmy podczas nakładania potraw
Bydgoskim barem "Rodzinnym" kieruje Barbara Pieniążek, którą sfotografowaliśmy podczas nakładania potraw Jarosław Pruss
Chciał wykarmić wegetarian, ale na tym biznes w Bydgoszczy zrobić trudno. Postawił więc na Bar Rodzinny.

Grzegorz Przesławski z tej decyzji jest zadowolony. W porze obiadowej w jego barze brakuje wolnych miejsc.

W trudnych czasach ludzie oszczędzają na czym się da - także na jedzeniu. I na tym postanowił zarobić na utrzymanie rodziny Grzegorz Przesławski - ojciec trójki dzieci.

Mięsiwa w menu

- Wcześniej prowadziłem bar wegetariański, ale w Bydgoszczy nie ma wielu osób, które chcą się w ten sposób odżywiać - opowiada pan Grzegorz.

Dlatego przy ul. Dworcowej, w tym samym miejscu, powstał Bar Mleczny "Rodzinny". Wegetarianie też znajdą tu coś dla siebie, nie tylko pierogi leniwe czy placki ziemniaczane. Ale w menu nowego baru znalazły się także dania adresowane do wielbicieli mięsiwa. Są np. kotlety (także mielone), klopsiki, gulasz.

Od żaka po biznesmena

- Bar "Rodzinny" istnieje od czterech miesięcy i z efektów jestem bardzo zadowolony - mówi właściciel. - Restauracji w Bydgoszczy jest sporo, ale one są adresowane do zamożniejszej części społeczeństwa. Za to mlecznych barów w naszym mieście jest kilka. Ten nasz odwiedzają bardzo różni ludzie - od studentów po biznesmenów.
Przychodzą przede wszystkim ci, którzy lubią proste i smaczne dania. Takie jak w domu.

- Nie cudujemy w kuchni - twierdzi Grzegorz Przesławski. - Poza tym jestem orędownikiem zdrowego stylu życia. Dlatego nie stosujemy sztucznych dodatków, nasze kotlety są prosto z patelni, a nie odgrzewane po wyjęciu z zamrażalnika.

Bywa, że o stolik trudno

Wystrój baru też się zmienił. Na ścianach pojawiły się kwiaty, obrazy i napisy (np. pichcimy osobiście). Jest również kącik zabaw dla dzieci, bo przecież to bar rodzinny.
Największy ruch jest w porze obiadu. - Wtedy czasami wszystkie stoliki są zajęte - mówi Przesławski.

A może być jeszcze trudniej o wolne miejsce, bo niedawno w "Rodzinnym" wprowadzono obiady abonamentowe. - Tak jak w dawnych czasach - właściciel dodaje z uśmiechem. Zastrzega jednak, że przykręcanych talerzy ani sztućców na łańcuchach wprowadzać nie zamierza.

Rodzinnie na obiad

Od niedawna właściciel baru "Rodzinnego" wspólnie z dwunastoletnią córką Marysią prowadzi fanpagea na Facebooku. Żartuje, że to właściwie jego latorośl tym się zajmuje, bo więcej wie o wirtualnym świecie. Ale najważniejsze, że efekt jest - ponad dwieście osób, po przeczytaniu informacji o bydgoskim barze, kliknęło na "Lubię to!". Grzegorz Przesławski też lubi swój bar. I to do tego stopnia, że w niedziele przyprowadza do niego swoją rodzinę - oczywiście na świąteczny obiad.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska