https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Będą dalsze negocjacje nauczycieli z rządem

Monika Smól
Fot. sxc
ZNP boi się, że w wyniku reformy oświaty co piąty nauczyciel straci pracę.

Rząd zapewnia, że zwolnień nie będzie, ale pod naciskiem związkowców wycofa z konsultacji społecznych projekty nowelizacji Karty Nauczyciela i ustawy o systemie oświaty.

Poniedziałek był kolejnym dniem trudnych negocjacji rząd - nauczycielskie związki zawodowe. Przed spotkaniem prezes ZNP Sławomir Broniarz nie krył, że nie podoba mu się postępowanie MEN, które przygotowało zmiany w ustawach i posłało je do konsultacji społecznych nie czekając na koniec rozmów ze stroną związkową. Zapowiedział, że dalsze negocjacje zależeć będą od tego, czy MEN wycofa projekty ustaw z konsultacji.
I udało się.

A nastroje złe
- Strona rządowa zapowiedziała wycofanie projektów. Mimo to trudno mówić o przełomie - tłumaczyła wczoraj po spotkaniu Magdalena Kaszulanis, rzeczniczka ZNP. - Nastroje wśród nauczycieli wciąż są złe, nie wygasają.

Związek domaga się dalszych negocjacji w sprawie zmian w Karcie Nauczyciela, chce utrzymania uprawnień emerytalnych i podwyżek dużo wyższych niż proponuje MEN.

Zgodnie z ministerialnymi propozycjami nauczyciele mieliby dostać 5-procentową podwyżkę od stycznia przyszłego roku i kolejną taką samą od września.
Równocześnie - jak zapisano w projekcie zmian Karty Nauczyciela - samorządy mogłyby podnosić nauczycielskie pensum o cztery godziny (obecnie większość ma pensum 18-godzinne). ZNP od razu oszacowało, że wzrost pensum może spowodować masowe zwolnienia - pracę w szkole miałoby stracić nawet 100 tys. nauczycieli.

I nie przekonuje związkowców tłumaczenie MEN, że zwolnień nie będzie. Może być najwyżej mniej nadgodzin, czego ministerstwo już nie dopowiada. W tej chwili nauczyciele mają 1 mln 350 tys. godzin ponadwymiarowych, co daje 75 tys. etatów. Do tego ministerstwo obiecuje, że przybędzie pracy, gdy do szkół trafią dzieci sześcioletnie, a pięciolatki będą objęte rocznym przygotowaniem przedszkolnym.

Pogotowie i strajk?
Dziś na zebraniu zarządu ZNP związkowcy zdecydują, co dalej. W ostatnim "Głosie nauczycielskim" prezes Broniarz żalił się, że ministerstwo edukacji prowadzi podwójną grę i że nauczycielom chce się teraz odebrać wszystko: uprawnienia emerytalne, poczucie stabilizacji zawodowej, niezależność szkół, Kartę Nauczyciela. Zapowiedział, że jeżeli nie dojdzie do porozumienia, będzie strajk. Być może rozpocznie się w Dniu Edukacji Narodowej.

Kaszulanis tłumaczyła wczoraj "Pomorskiej", że pogotowie strajkowe mogłoby być ogłoszone już we wrześniu.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
polonistka
Śmiechu warte! Dlaczego Hall nas tak nienawidzi? Cóż ona serwuje tym biedakom? Czy nie powinna czuć "nauczycielskiej (nie)doli?
Zaczynam mieć tego po prostu dosyć, lubiłam swoją pracę, ale to chyba staje się przeszłością!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska