Składowiska odpadów płoną jak Polska długa i szeroka. Ostatni pożar w nocy z poniedziałku na wtorek wybuchł we Wszedniu pod Mogilnem.
- Nie mamy problemów z dzikimi wysypiskami odpadów. Czujemy się bezpieczne- mówi Jarosław Tadych, starosta sępoleński. - Mamy podpisaną umowę na składowanie odpadów komunalnych w Bladowie w powiecie tucholskim. - Oczywiście jesteśmy w stałym kontakcie z Wydziałem Zarządzania Kryzysowego w Bydgoszczy, strażą pożarną i policją.
Mimo to starosta naradzał się wczoraj z Barbarą Wiśniewską, dyrektor Wydziału Rolnictwa, Leśnictwa i Ochrony Środowiska w starostwie. Pani dyrektor też uspokaja. - Dwa składowiska Dalkowie i Skoraczewie są już zrekultywowane - zapewnia pani dyrektor. Są za to punkty selektywnej zbiórki odpadów. Jej zdaniem, system kontroli jest dobry, ale wiele zależy od osób prowadzących te punkty.
- Na czerwiec zaplanowane są kontrole trzech punktów zbiórki odpadów - mówi kpt. Robert Liss, rzecznik komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Sępólnie. - Miejsca te były sprawdzane w ubiegłym roku i uchybień nie stwierdzono.
Kontrole przeprowadzone zostaną w Dalkowie, Włościbórku i Kamieniu Krajeńskim. W Dalkowie punkt działa przy zrekultywowanym składowisku odpadów.