Już następnego dnia po wejściu w życie przepisów pozwalających straży miejskiej wystawiać mandaty na podstawie pomiarów fotoradaru, świeccy municypalni uruchomili ten wyjątkowy aparat fotograficzny. W ciągu dwóch tygodni zarejestrowano blisko 300 przypadków przekroczenia prędkości. Nie jest już żadną tajemnicą, że w terenie zabudowanym, gdzie obowiązuje "50" urządzenie rejestruje tylko tych, którzy jechali szybciej jak 70 km na godzinę. Nadal jest ich sporo, chociaż znacznie mniej niż jeszcze rok, czy dwa lata temu. - To dowód na to, że nasza praca nie poszła na marne - przekonuje Janusz Dzięcioł, komendant Straży Miejskiej w Świeciu. - Śmiało można zaryzykować stwierdzenie, że dzięki fotoradarowi gminne drogi stały się bezpieczniejsze.
Będzie jeszcze wolniej
Rzadkością są już kary za przekroczenie prędkości, rzędu 300-400 zł. Tyle może kosztować jazda "setką" w terenie zabudowanym. - Jeszcze kilka lata temu, to był standard - wspomina komendant. - Dziś wystawiane przez nas mandaty oscylują w granicach 100-200 zł.
Jest już dobrze, ale może być jeszcze bezpieczniej. - Zastanawiamy się, czy nie nadeszła już pora, aby zmienić ustawienie do 65 km - proponuje Dzięcioł. - To i tak więcej niż pozwalają przepisy. Szczególnie w miejscach, gdzie obowiązuje "40".
Taką drogą jest np. ul. Wodna w Świeciu. Prawie nikt z jadących nie stosuje się tam do przepisów.
Ale to nie jedyne pomysły strażników. Z pewnością nie warto się spieszyć przy wjeździe i wyjeździe ze Świecia. W ubiegłym tygodniu, jeden radar przy ul. Bydgoskiej ustawili policjanci, drugi na wysokości Polskiego Konopatu strażnicy. - Takie akcje zamierzamy powtarzać - ostrzega komendant. - Skoro znaki są ignorowane, nie pozostaje nic innego, jak uderzyć po kieszeni. To najskuteczniejsza perswazja.
Miasto jest nasze. Policja może ruszyć w powiat
Dzięcioła zwraca uwagę na jeszcze jedną rzecz. - Ponieważ znowu możemy zabezpieczać Świecie, nie wiedzę powodu, aby policja nie pojawiali się częściej z radarem w pozostałych gminach powiatu - mówi. - Wiem, że są takie oczekiwania mieszkańców, którzy sami nie są w stanie walczyć z piratami.