Rząd Niemiec chce zlikwidować obowiązujący dziś zakaz reklamowania aborcji - informuje portal dw.com
Niemiecki minister sprawiedliwości Marco Buschmann tłumaczy, że nowa ustawa ma położyć kres „niemożliwej sytuacji prawnej”, w której lekarze rzeczowo informujący o stosowanej przez siebie metodzie (przerywania ciąży-red.), mogą zostać skazani. Mówił, że nie ma obaw, by zmiana prawa umożliwiła reklamowanie aborcji w sposób wychwalający ją albo w sposób nieprzyzwoity.
Mówiąc o spodziewanej skardze konstytucyjnej w tej sprawie chadeckich partii, powiedział: "Jeśli CDU/CSU zwróci się do Trybunału Konstytucyjnego, to jest to ich prawo. Ale to się nie uda".
Poparcie dla zniesienia paragrafu 219a prawa karnego zasygnalizowała minister ds. rodziny Anne Spiegel z partii Zielonych. – Wiele kobiet szuka dziś porad przede wszystkim w internecie. Ale lekarzom, którzy są najlepiej wykwalifikowani, nie wolno w sieci udzielać informacji o aborcji – powiedziała Spiegel. – Musimy usunąć tę przeszkodę tak szybko, jak to możliwe, dla dobra tych, których to dotyczy.
Podobną opinię wyraził socjaldemokrata Dirk Wiese, wiceprzewodniczący klubu poselskiego SPD w Bundestagu.
Plany koalicji rządowej krytykuje opozycyjna chadecja. – Już teraz lekarze bez żadnego ryzyka mogą informować kobiety w ciąży, które są w takiej potrzebie, że przeprowadzają zabieg aborcji – mówiła Andrea Lindholz, wiceprzewodnicząca klubu poselskiego CDU/CSU.
Rządzące w Berlinie partie SPD, Zieloni i FDP uzgodniły w umowie koalicyjnej wykreślenie wspomnianego paragrafu 219a. Nowelizacja przepisów przeprowadzona wcześniej za rządów CDU/CSU i SPD zezwalała lekarzom na informowanie o tym, że dokonują aborcji, ale nie o stosowanej metodzie.
