Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bestie kończą odsiadki. Jak odizolować seryjnych morderców?

(mc)
Najbardziej niebezpieczni mordercy mieliby być izolowani od społeczeństwa już po zakończeniu kary.
Najbardziej niebezpieczni mordercy mieliby być izolowani od społeczeństwa już po zakończeniu kary. Maciej Czerniak / archiwum GP
- To nie jest problem tego rządu ani też kilku poprzednich - mówi dr Piotr Kładoczny z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. - Fakt, że grupa bezwzględnych zabójców może wyjść na wolność, to wina rządzących sprzed 25 lat. Trudno jednak wybrnąć z tego problemu nie popadając w hipokryzję.

Nadzwyczajna komisja sejmowa w najbliższych tygodniach rozpatrzy dwie propozycje dotyczące odizolowania od społeczeństwa prawie setki seryjnych zabójców i gwałcicieli.

Chodzi o skazańców, którzy na przełomie lat 80. i 90. usłyszeli wyroki śmierci, ale karę zamieniono im na 25 lat więzienia. Już w ubiegłym roku z pomysłem rozwiązania tego problemu wystąpili politycy Solidarnej Polski. - Wyroki na tych przestępców wydano w chwili, gdy już nie obowiązywała w Polsce kara śmierci, a prawo jeszcze nie dopuszczało dożywocia - mówi dr Jacek Czabański, prawnik, członek zarządu i doradca Solidarnej Polski.

Przeczytaj również: Złe towarzystwo, kiepskie menu, niemili strażnicy. Więźniowie żądają odszkodowań

W myśl projektu SP najbardziej niebezpieczni mordercy mieliby być izolowani od społeczeństwa już po zakończeniu kary. Byłoby to możliwe dzięki modyfikacji przepisu polskiego prawa, który obowiązuje od dwóch lat. Zakłada on mianowicie, że sąd może orzec umieszczenie groźnego przestępcy w zamkniętym zakładzie już po zakończeniu przez niego odsiadki w więzieniu.

- W Polsce istnieje kilka miejsc przeznaczonych do tego - mówi Beata Kempa, posłanka SP. - Zakładamy, że izolowanie morderców seksualnych byłoby możliwe w ramach istniejącej infrastruktury więziennej.
Na początku tego roku z nową propozycją rozwiązania tego problemu wystąpił Jarosław Gowin. Były minister sprawiedliwości zakładał, że skazańcy, którzy w ramach moratorium uniknęli kary śmierci, byliby przed końcem wyroku badani przez biegłych psychiatrów. Jeżeli ci uznaliby, że więźniowie po wyjściu na wolność będą dalej zabijać, to badani byliby umieszczani w specjalnie dla nich stworzonym zakładzie. Te dwie propozycje rozpatrzy sejmowa komisja. Parlamentarzyści chcą, by ustawa w sprawie izolowania seryjnych zabójców weszła w życie możliwie szybko.

- Nie ma czasu - zaznacza Kempa. - Będziemy się starać, by rozwiązanie zostało przyjęte jeszcze tej jesieni.

Zobacz też: W świecie "Symetrii", czyli jak żyje się za murami więzienia w bydgoskim Fordonie

W lutym kończy się wyrok Mariusza Trynkiewicza, zwanego "szatanem z Piotrkowa". Ten były nauczyciel wuefu zgwałcił, a następnie zamordował czterech chłopców. Podstępnie zwabił ich do swojego domu, z którego już ich nie wypuścił. Mieli 10 i 11 lat.

Do propozycji izolowania psychopatycznych zabójców krytycznie odnosi się dr Piotr Kładoczny z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka: - To nie wina obecnego rządu, a spadek po niefrasobliwości tych, którzy rządzili Polska ćwierć wieku temu. - Uważamy jednak, że oba projekty to próby zakrycia hipokryzji. Demokratyczne standardy prawa są takie, że nie można dwa razy skazać kogoś za to samo przestępstwo. A nawet, jeżeli to ograniczenie wolności nazwiemy terapią, to musimy sobie zadać pytanie, dlaczego wcześniej nie leczyliśmy tych ludzi?

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska