Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezdomny z Bydgoszczy wygrał w zdrapce 40 tysięcy złotych? Wiemy jak było naprawdę

Jarosław Więcławski
Jarosław Więcławski
Bezdomnemu nie odmówiono wypłaty wygranej - ani nie był bezdomny, ani nie wygrał...
Bezdomnemu nie odmówiono wypłaty wygranej - ani nie był bezdomny, ani nie wygrał... Lucyna Nenow/Polskapresse/archwium
Bydgoszcz od dwóch dni żyje informacją, że w jednym z salonów prasowych bezdomnemu odmówiono wypłaty głównej wygranej w zdrapce – 40 tys. zł. W historii jest ziarno prawdy, ale tylko ziarno.

Zobacz wideo: Bocian Maciek znów przyleciał do Bydgoszczy

od 16 lat

Jak opisała Eska Bydgoszcz, do zdarzenia miało dojść w poniedziałek 27 lutego. Do redakcji zgłosił się bydgoszczanin, świadek sytuacji. Według jego relacji do punktu na Czyżkówku zgłosił się bezdomny, twierdząc, że wygrał w zdrapce 40 tys. zł. Ekspedientka miała odmówić wypłaty m.in. ze względu na stan zdrapki i odesłać go do głównej siedziby Totalizatora Sportowego w Bydgoszczy przy ul. Poznańskiej, bo tak wysoka wygrana nie mogłaby zostać wypłacona w małym punkcie.

Historię opisały również inne bydgoskie media, powołując się na Eskę, a także relacje innych świadków. Skontaktowaliśmy się z pracownicą salonu prasowego, która przedstawiła nam nieco inną wersję wydarzeń. Mężczyzna rzeczywiście zgłosił się do punktu, twierdząc, że wygrał 40 tys. zł, ale nie był bezdomnym. To miłośnik nie tylko gier hazardowych, ale również napojów wysokoprocentowych, dobrze znany w punkcie i sąsiednim sklepie.

Zdrapka, którą pokazał była przedarta na pół i nie do końca zdrapana – czy rzeczywiście była zwycięska, tego ze względu na jej stan nie dało się sprawdzić. Pracownica faktycznie powiedziała pijanemu mężczyźnie, że jeśli rzeczywiście wygrał, niech zgłosi się do głównej siedziby TS w Bydgoszczy. Po jakimś czasie pan wrócił do punktu, jeszcze bardziej nietrzeźwy i przekazał informację, że w oddziale przy ul. Poznańskiej sprawdzono zdrapkę, potwierdzając, że nie wygrał ani złotówki. Również ta relacja mężczyzny jest nieprawdziwa.

– W poniedziałek 27 lutego 2023 roku i do dziś (środa 1 marca) w Oddziale Totalizatora Sportowego w Bydgoszczy nie było zgłoszenia opisanej przez Pana sytuacji. Nie mieliśmy również zgłoszenia wygranej w zdrapce na taką kwotę oraz nie składano reklamacji do kasy Oddziału – przekazało „Expressowi Bydgoskiemu” Biuro Prasowe Totalizatora Sportowego.

Po opublikowanie historii rzekomej wygranej w mediach, na pracownicę salonu prasowego w internecie wylał się hejt. Zarzucano jej, że odmówiła wypłaty, bo mężczyzna był bezdomny i to niesprawiedliwe. Historia od początku mogła być kłamstwem i próbą wyłudzenia pieniędzy, ale możliwe jest również, że doszło do pomyłki. Podobnych zgłoszeń o rzekomej wygranej w różnych punktach jest więcej.

Trudniejsze, bardziej skomplikowane zdrapki są częściej nieprawidłowo weryfikowane przez klientów. Częstą przyczyną tego typu pomyłek jest też fakt, że klienci mogą nie zapoznać się z instrukcją na zdrapce, określającą, w jakim przypadku następuje wygrana. Aby zapobiegać tego typu sytuacjom, dla zdrapek wprowadzono możliwość sprawdzenia wygranej na specjalnym czytniku (tzw. ticket scanner) w większości punktów sprzedaży LOTTO bez konieczności przekazywania jej sprzedawcy – informuje Biuro Prasowe TS.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Bezdomny z Bydgoszczy wygrał w zdrapce 40 tysięcy złotych? Wiemy jak było naprawdę - Express Bydgoski

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska