Wszystko jest nowe

(fot. Infografika Jerzy Chamier-Gliszczyński)
Wszystko jest nowe
W ramach inwestycji dobudowano do Pilickiej 761-metrowy odcinek ulicy, który na nowym skrzyżowaniu łączy się z Fordońską. Poza nawierzchnią drogowcy ułożyli jeszcze nowe chodniki, oświetlenie i postawili sygnalizację świetlną.
- Kilka tygodni temu na "Forum kierowców" zgłosiłem uwagę o "bezmyślnym" projekcie drogowców. Chodziło o trwającą budowę skrzyżowania Fordońskiej z Pilicką i kolejnej sygnalizacji na drodze do i z Fordonu. Teraz chcę oddać im honor. Na światła naprawdę nie ma co narzekać. Ba! Prawie w ogóle nie wstrzymują ruchu. Nawet w godzinach szczytu działają bez zarzutu - mówi Marek Jabłoński, nasz Czytelnik z Fordonu.
Nocą światła nie działają
Sprawdziliśmy. We wtorek rano, o godz. 8.30, przejazd odcinkiem Fordońskiej pomiędzy Kaliskiego a Rejewskiego odbywał się płynnie. Również powrót do Fordonu, około godz. 17, czyli w czasie największego natężenia ruchu, odbywał się bez problemu.
Jeszcze lepiej jest po godz. 23. Wtedy sygnalizacja przechodzi w tryb pomarańczowego, pulsującego światła. A w takiej sytuacji, także dzięki znakom pierwszeństwa przejazdu, można przejechać Fordońską praktycznie nie zdejmując nogi z gazu.
Już tak nie trzęsie
Nowe skrzyżowanie najbardziej jednak przypadło do gustu mieszkańcom domków w okolicy Pilickiej i Łowickiej. To oni najgłośniej zabiegali o budowę kolejnego łącznika z Fordońską. Ich apele i prośby o ograniczenie ruchu ciężarówek pod oknami wręcz zasypały drogowców.
- Jak TIR jechał, to na półkach szklanki nam dzwoniły - mówi Adam Bojanowski, jeden z autorów apeli. - Teraz dużo lepiej nie jest, ale liczymy jeszcze na to, że kierowcy przyzwyczają się do nowej drogi i ostatecznie znikną z Łowickiej.
Skrzyżowanie za...
Koszt wszystkich robót pochłonął z budżetu miasta 3,7 mln złotych. - Wiemy, że podczas budowy były utrudnienia. Przepraszamy za nie wszystkich kierowców i równocześnie dziękujemy za cierpliwość - mówi Magdalena Kaczmarek, rzecznik prasowy bydgoskich drogowców.