Pani Irena dotychczas utrzymywała się tylko z opieki społecznej. - Praca? Jak już, to tylko dorywcza - mówi łasinianka. - Na dwa, trzy miesiące w roku.
Dlatego, gdy pojawiła się propozycja przystąpienia do spółdzielni socjalnej "Perspektywa", kobieta nawet się nie zawahała. - To szansa na dłuższe zatrudnienie i pensję - podkreśla Irena Włodarczyk.
Podobnie jak pozostałe panie z "Perspektywy", zajmie się ona m.in. pracami porządkowymi na zlecenie.
Etaty będą także dla niepełnosprawnych
Na pomysł założenia spółdzielni socjalnej wpadł Wacław Szramowski, prezes Warsztatów Terapii Zajęciowej w Łasinie, przy których udziale powstaje "Perspektywa".
Także przy WTZ będzie mieściła się siedziba spółdzielni. - Dysponujemy sporym pomieszczeniem, które zostanie zaadaptowane na halę - wyjaśnia prezes Szramowski. - Gdy się rozkręcimy, planujemy zatrudnić jeszcze piętnastu niepełnosprawnych z naszego Warsztatu.
Inwalidzi zajmą się produkcją opakowań do świec. - Prowadzimy już rozmowy z firmą, która chce kupować od nas te opakowania - zapewnia prezes Szramowski.
Kasa na start
Na otwarcie działalności spółdzielni jej członkowie otrzymali łącznie 120 tys. zł dotacji.
O pieniądze ubiegali się startując w unijnym projekcie realizowanym przez Stowarzyszenie Kujawsko-Pomorski Ośrodek Wsparcia Inicjatyw Pozarządowych "Tłok". - W większej grupie łatwiej ruszyć z biznesem niż w pojedynkę - podkreśla Ewa Kwiesielewicz z ośrodka "Tłok".
- W grupie wszyscy wspierają się i motywują, dlatego spółdzielnie socjalne zaczynają cieszyć się coraz większym zainteresowaniem wśród bezrobotnych. Żeby taką założyć, potrzeba co najmniej pięciu chętnych osób.
Więcej w jutrzejszym, papierowym wydaniu "Pomorskiej".
Czytaj e-wydanie »