https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Białe Błota: - Nie zostawimy dzieci na lodzie!

Adam Lewandowski
Bydgoszcz nie chce przedszkolaków z gmin ościennych. W Białych Błotach chcą temu zaradzić.

Do bydgoskich przedszkoli z terenu gminy Białe Błota rodzice dowożą około 300 dzieci. - Nic za darmo - mówi wójt Katarzyna Kirstein-Piotrowska. - To jest biznes. Za każde dziecko płacimy od 400 do 500 zł, czyli milion złotych miesięcznie.
Kilka dni temu w Urzędzie Gminy doszło do spotkania roboczego, w którym udział wzięli przedstawiciele białobłockiej oświaty, Jak rozwiązać problem miejsc w przedszkolach na terenie gminy, czyli gdzie umieścić 300 przedszkolaków?
- Nie będzie to łatwe - mówi wójt Kirstein-Piotrowska. - Zamierzamy otworzyć filię przedszkola "Wróżka" w świetlicy, którą prawdopodobnie wynajmiemy od proboszcza miejscowej parafii. Nasze dzieci już tam były, kiedy remontowane było przedszkole. Świetlica jest doskonale do tego przygotowana. Chcemy tam umieścić 50 przedszkolaków.
Poza tym od września tego roku w Łochowicach planuje się uruchomić przedszkole niepublicznego. Sanepid wyraził zgodę na zwiększenie liczby dzieci w niepublicznym przedszkolu w Łochowie.
W szkole w Przyłękach gmina chce od września uruchomić oddział zerowy.
Nadzieja też w przedszkolach niepublicznych. Tylko wczoraj Urząd Gminy odwiedziły dwie osoby, które zainteresowane są otwarciem przedszkoli. Do końca czerwca można składać wnioski o dotacje unijne na otwarcie takich placówek niepublicznych.
- Mamy nadzieję, że sami rozwiążemy problem braku miejsc w przedszkolach. Jedno jest pewne: rodziców dzieci z terenu gminy Białe Błota nie zostawimy na lodzie - zapewnia wójt Katarzyna Kirstein-Piotrowska.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska