https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Białystok: Paweł Klim zmarł po policyjnej interwencji. Zamieszki w Starosielcach

Magdalena Kuźmiuk, Agata Sawczenko, (adek), (sj)
Białystok. Paweł Klim zmarł dwa dni po interwencji policji w mieszkaniu przy ulicy Barszczańskiej w Starosielcach
Białystok. Paweł Klim zmarł dwa dni po interwencji policji w mieszkaniu przy ulicy Barszczańskiej w Starosielcach Zdjęcie dostarczone przez bliskich Pawła Klima
Mieszkańcy Starosielc są pewni, że Paweł Klim zmarł po brutalnej interwencji policji.

My też możemy zrobić samosąd. Bo wy go zrobiliście, u Pawła na balkonie! Zginął mój kolega. Zabiliście go brutalnie. Skopaliście, jakby to był pies - krzyczeli ludzie na wczorajszej demonstracji przed komisariatem policji przy ul. Wrocławskiej.

Zamieszki w Białymstoku. Marsz po śmierci Pawła Klima

Białystok. Zamieszki po śmierci Pawła Klima. Manifestanci z ...

To przede wszystkim mieszkańcy ul. Barszczańskiej, gdzie w czwartek wieczorem w mieszkaniu 34-letniego Pawła Klima interweniowała policja. Mężczyzna zmarł w sobotę w szpitalu. Pod adresem policji padły zarzuty o brutalne zachowanie, a mieszkańcy rozpoczęli protesty. W sobotę pikietowali na osiedlu, a wczoraj 200-osobowa grupa z ul. Barszczańskiej ruszyła w kierunku komisariatu przy ul. Wrocławskiej. Przeszli ulicą Meksykańską, Nowosielską, Boboli i Popiełuszki aż przed komendę. Były całe rodziny: od osób starszych, po małe dzieci.

- Idziemy za Pawła! - skandowali na początku. A za chwilę: - Po-li-cja! Mor-der-cy!

- Nie masz prawa tu być, morderco! - co chwilę ktoś krzyczał w stronę asystujących marszowi policjantów. A po chwili tłum znów skandował: Policja - wróg numer jeden!

Bardziej gorąco zrobiło się, gdy demonstranci dotarli na ul. Wrocławską. Tam czekała na nich uzbrojona w broń gładkolufową, tarcze, kaski, gaz i pałki policja. - Zabiliście, ku..., naszego kolegę - krzyczał jeden z mężczyzn. - Nałożyliście kaski! Tacy odważni jesteście?! Niech któryś go zdejmie i przyjdzie tu na solówę!

- Policja zatrzymuje morderców, tak? - dodał inny. - To czemu sama morduje? Kto za to odpowie?

Za chwilę w stronę policji poleciały jajka. Ktoś rzucił butelką, ktoś kamieniem, później posypał się grad ziemniaków. - Proszę o rozejście się - apelowali policjanci.

Manifestanci żądali spotkania z rzecznikiem policji i odpowiedzi na pytanie: dlaczego zginął Paweł. Kilka osób z tłumu żądało rozmowy z przełożonymi funkcjonariuszy. Niestety nikt do nich nie wyszedł, a policjanci zaczęli zatrzymywać najbardziej agresywnych uczestników marszu. Tłum pobiegł na drugą stronę ulicy, a stamtąd nadal rzucał w policjantów kamieniami. W ruch poszedł nawet wyrwany pień.

- Zatrzymano sześć osób - mówi mł. asp. Bartosz Kajewski z Komendy Wojewódzkiej Policji.

Przed godziną 19 demonstrujący ruszyli w kierunku Starosielc. Gdy oddawaliśmy gazetę do druku, zamieszki ustały. Jednak protestujący zapowiadają, że nie zostawią tego tak.

- Policja musi za to odpowiedzieć - podkreślają.

Funkcjonariusze, którzy brali udział w interwencji przy Barszczańskiej nie zostali zawieszeni.

Gorąca sobota na Barszczańskiej

Około setki mieszkańców Starosielc wyszło w sobotę na ulice osiedla, aby dać wyraz swojemu niezadowoleniu. Stało się tak po tym, jak internauci rozpowszechnili informację o śmierci Pawła Klima. Na Starosielcach pojawiło się kilkanaście radiowozów i kilkudziesięciu uzbrojonych policjantów. Protestowała około setka mieszkańców.

- Sześć osób zostało przewiezionych na izbę wytrzeźwień - mówi mł. asp. Bartosz Kajewski z zespołu prasowego podlaskiej policji. - Podczas manifestacji nikt nie ucierpiał.

- To był spokojny, dobry człowiek - mieszkańcy ul. Barszczańskiej nie potrafią pogodzić się ze śmiercią Pawła Klima.

- Znalem go bardzo dobrze - opowiada Krzysztof. - Chorował na schizofrenię, ale codziennie chodził do kościoła, nie pił, nie wszczynał żadnych awantur. Jak nie brał leków, to czasem mu jakiś atak odwalał. Ale wtedy najczęściej sam dzwonił po karetkę. Teraz było inaczej, nie chciał jechać. - To nie był agresor, jak te psy, policjanci, teraz o nim mówią - dodaje starszy mężczyzna.

Mieszkańcy Starosielc są pewni, że Paweł Klim zmarł po brutalnej interwencji policji.

- No dobrze, załóżmy, że był agresywny, że nie chciał iść do karetki, a potem rozmawiać z policjantami - zastanawia się młoda kobieta. - Ale od razu go bić? Policja ma przecież gaz, mogli go zawiązać w kaftan bezpieczeństwa. Przecież od tego są takie rzeczy!

Ze śmiercią szwagra nie może pogodzić się żona jego brata, Małgorzata Korolczuk.

- To był wspaniały człowiek. Zawsze uczynny, zawsze uczciwy, zawsze powiedział dzień dobry. To ojciec chrzestny mojej córki! Jak ja teraz mam wytłumaczyć pięcioletniemu dziecku, że chrzestny już nie przyjdzie do niej na urodziny? Że już Pawełka nie będzie? Że do zoo nie pojadą razem?

Rodzina oskarża: To policja zabiła Pawła.Prokurator: Jest w tej sprawie śledztwo

Miał tak spuchnięty mózg, że lekarze musieli obłożyć mu głowę lodem - mówi Ewa Klim, siostra Pawła, którą spotkaliśmy przed jego blokiem. - Rozmawiałam z policją. Powiedzieli, że to nie jest ich wina. Złożyli tylko kondolencje. Jak trzeba skopać człowieka, aby tak wyglądał - opowiada ze łzami w oczach i pokazuje na komórce zdjęcie Pawła leżącego w szpitalu.

Dramat rozegrał się w czwartek w bloku przy ul. Barszczańskiej. Partnerka Pawła wezwała do niego pogotowie. Powiedziała, że nie bierze leków, a choruje na schizofrenię, odmawia jedzenia. Ma wahania nastroju - od apatii do silnego pobudzenia.

Załoga karetki wezwała policję. Bo ratownicy mieli podejrzenia, że pacjent może być pod wpływem alkoholu. Mundurowi sprawdzili: nie był.

Policjanci ponownie wezwali karetkę. Zapadła decyzja o przewiezieniu Pawła do szpitala. Gdy ratownicy poprosili policjantów o pomoc w sprowadzeniu Pawła do ambulansu, interwencja przybrała dramatyczny obrót. Policjanci tłumaczą, że siedzący na balkonie 34-latek nagle ocknął się z odrętwienia i stał się agresywny.


Świadkowie interwencji nagrali interwencję policji w Białymstoku:

Interwencja policji przy Barszczańskiej w Białymstoku YouTube (wideo)

- Wymachiwał rękami, kopał, gryzł, odpychał funkcjonariuszy. Policjantom udało się go położyć na ziemi i założyć kajdanki. Mimo to mężczyzna nadal się szarpał, był agresywny i pobudzony - mówi podinsp. Andrzej Baranowski, rzecznik podlaskiej policji.

- Od naszej załogi wiem, że pacjent rzeczywiście był bardzo agresywny, a do tego potężnie zbudowany - przyznaje Mirosław Tarasiuk, zastępca dyrektora Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Białymstoku.

W pewnym momencie Paweł przestał się ruszać. Nie oddychał. Ratownicy i policjanci rozpoczęli reanimację. Na ekranie monitora widzieli tylko poziomą kreskę. Udało się przywrócić akcję serca.

- Zanim wbiegliśmy do Pawła na górę, była już tam chmara policjantów. Nie chcieli nas wpuścić, nic powiedzieć. Zbiegli się sąsiedzi. Widzieliśmy, jak sanitariusze wbiegają z tlenem i sprzętem do reanimacji. Baliśmy się - opowiada Małgorzata Korolczuk, szwagierka Pawła. - W końcu znieśli go w takim jakby worku. Widok był straszny.

Interwencja policji na Barszczańskiej w Białymstoku. Paweł Klim zmarł w szpitalu

Białystok. Interwencja policji na Barszczańskiej. Paweł Klim...

Okazało się, że wcześniej policjanci użyli ręcznego miotacza gazu. Interwencję nagrał telefonem jeden z sąsiadów Pawła. Film trafił do sieci. Widać na nim szamoczącego się mężczyznę, ale widać też, jak funkcjonariusz wykonuje ruchy przypominające kopanie, a policjantka staje na nogach leżącego. W tle słychać krzyki i prośby kobiety, by mundurowi zostawili Pawła w spokoju. By go nie kopali i nie dusili.

Podinsp. Andrzej Baranowski też oglądał ten film. Mówi, że widzi szamotaninę, ale nie zadawanie uderzeń, duszenie.

- Jeżeli są używane środki przymusu, badamy zasadność i prawidłowość interwencji. Niezależnie od tego powiadomiliśmy prokuraturę - mówi rzecznik. Dodaje, że czekają na wyniki zarówno postępowania wewnętrznego, jak i prokuratorskiego.

- Zostało wszczęte śledztwo w kierunku przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy policji. Będziemy teraz ustalać, czy podjęta przez nich interwencja była zgodna z przepisami. Niestety to wszystko, co mogę w tej chwili powiedzieć - mówi Marek Winnicki, szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe.

A interwencja, o której mowa, skończyła się tragedią rodziny Pawła Klima. Lekarze walczyli o jego życie. Szanse były małe, bo - jak mówili nam bliscy Pawła - aż cztery razy jego serce się zatrzymywało.

- Pojechaliśmy do szpitala. Pani doktor wyszła do nas i powiedziała, że neurologicznie stan jest fatalny - mówi pani Małgorzata.

- Gdy przywieźli Pawła do szpitala, nie funkcjonowały mu nerki. Pierwszego dnia lekarz powiedział, że jeśli zdarzy się cud i się obudzi, to do końca życia będzie rośliną. Nie będzie rozumiał, słyszał, mówił, trzeba będzie go karmić, będzie leżący - dodaje Ewa Klim.

Czytaj też: Białystok. Interwencja policji na Barszczańskiej. Paweł Klim nie żyje (zdjęcia, wideo)

W sobotę Paweł zmarł. Jego rodzina twierdzi, że to policja go zabiła. Dużo emocji wzbudza użyta przez policjantów siła fizyczna i gaz, którym został potraktowany Paweł Klim.

Czwartkowa interwencja wywołała także burzę w białostockiej policji. Funkcjonariusze ostro krytykują zachowanie kolegów.

- Policjantka z filmu powinna zostać wywalona ze służby w trybie natychmiastowym - uważa jeden z naszych policyjnych informatorów.

- Jak policja mogła tak postąpić z chorym człowiekiem? Powinni mu pomóc, a nie go bić i kopać - denerwuje się Małgorzata Korolczuk.

Przyczynę zgonu Pawła wyjaśni sekcja zwłok. Na razie nie wiadomo, kiedy będą znane jej wyniki. Do sprawy wrócimy we wtorkowym „Porannym”.

Komentarze 87

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

J
Ja85
To są ci, co domagają się broni. I w sumie patrząc na ta dzicz też jestem za. Drą mordy po oknem, wyrywają chodnik, niszczą zieleń - zwracam uwagę. Idą bluzgi i grożą, czuję się zagrożony, to strzelam do 10 w czaszkę i po sprawie :)
h
heniek

... mieszkańcy Białegostoku , podziękujcie, za to co się stało, tylko jednemu człowiekowi, który doprowadził was do wzajemnej nienawiści.... !!!  Nikt inny jak właśnie on, przez lata "pracował" nad  "zagospodarowaniem"  tłumu , aby wykorzystać go do swoich celów !!!!  Nikt z was ,mając w sobie jedynie słuszną rozpacz i bezsilność , nie jest niczemu winien !!!!!!!!!!!!!!  -  niestety, podział społeczeństwa na lepszych i gorszych, właśnie dziś  DAJE  ZAMIERZONE  przez niego  EFEKTY !!!!  Jarosław K. wie co robi   !!!!!  Co do policji , to też miałem  problemy z tą instytucją...  niezawinione przeze mnie....  - z tym, że nie policja była winna , a tylko jej niektórzy bezduszni urzędnicy...  Mimo to moim zdaniem nie można winić za wszystko policji (oni mają jednak cholernie trudną pracę)....  

m
monk
patologia umysłowa - czyli pisiowy elektorat.
j
jkhgfcsa
W dniu 11.04.2016 o 15:00, mina napisał:

a dla tojej wiadomości ja z dzieckiem w środku nocy ewakuowałam się ze względu na to ,że taki właśnie schizofrenik wysadził moją klatkę w tamtym roku na jarzębinowej za nim coś napiszesz pomyśl to nie boli

Do twojej wiadomości jakbyś się dowiedziała ilu wokół ciebie żyje ludzi ze schizofremią , depresją , i innymi odpałami to uciekłabyś na księżyc .

e
ehe

na prosbe ze chce sikac uslyszalam szczyj w gacie co zrobilam mowiac ze ty bedziesz ruro sprzatac ten mocz. rano jak mnie wypuscili spotkalam starszych policjantow sami spytali co pani sie stalo kto to pani zrobil odpowiedzialam ze tutaj,namawiali mnie zebym szla na obdukcje i skarge adres podali ze jest w papierach ze przed przyjeciem nie mialam zadnych obrazen,nawet spojrzal kto mnie przywiozl sam sie zasmial i powiedzial ze teraz dla tych malolatow w policji to sie w dupch poprzewracalo z wladzy. i ludzie jak mialam o swoje prawa walczyc wiem ze nie wygralabym,niemam pieniedzy na sady itp. i TO NORMALNE TRAKTOWANIE LUDZI PRZEZ POLICJE??? do kobiety??jescze napisane drobna 160 i pobili tak!!! za nic!!rozumiecie ci ktozi jescze gadaja ze policja szanuje ludzi!!!a potem zdziwko ze przydomek psy. przed ta sytuacja slyszalam duzo opowiesci o biciu przez policjantow obywateli,ale nie sadzilam w najsmielszych snach ze ja zostane pobita za nic doslownie jescze kobieta,nie myslalam ze takie scierwa moga bic czy rozbierac kobiete przy sobie a na wypisce jeszcze drobna 160cm masakra wstydzcie sie. deptac kopach dusic mnie juz nic nie zdziwi.aaaa do dzis mam na jednej nodze pamiatke bizne po pasach i chce wspomniec ze nie jestem patologia i bylam tylko ten jeden jedyny raz na wytrzezwialce i dla tych ktozi beda zaraz sie czepiac za niepoprawne pisanie nie jestem polonistka...takze CZEKAM NA SPRAWIEDLIWOSC!!!!

 

e
ehe

 pil piwo(nic nie mam do tego nie jestem jego matka),raptem policja wpada dwoch malolatow w moim wieku i jazda co pani z dzieckiem robi,pod pani opieka ktos zadzwonil ze matka nie wstanie z dzieckiem cos tam cos tam,nie dali mi dojsc do slowa oczywiscie wytlumaczyc ze gdybym dostala pod opieke dziecko nie bylabym po piwie zrestza siedzialam i jadlam z nia loda i ze to dziewczynka z osiedla ktora poszla za mna poprostu i moim kolega i co ja mam do tego?!!!co mialam zrobic powiedziec do niej won??!!!zdazylam nawet powiedziec prosze odwiezc dziewczynke do domu niech przy niej nie bedzie akcji zeby oszczedzic jej doswiadczen i ze ok nic nie zrobilam ale ja poniose wszytskie konsekwencje i bardzo prosze nie wtajemniczac malej dziewczynki,oczywiscie uslyszalam krzyki i wmawianie mi blednych informacji aż dziewczynka sie popklakala biedna stala patrzyla sie na mnie i mowila zrob cos ja sie boje,takze wreszcie nie wytrzymala i padly nie cenzuralne slowa w strone jednego z policjantow co ty chory jestesdziecko straszysz i co zadowolony jestes i po co to bylo mowilam konsekwencje poniose ale dziecku daruj hamie to nie i tylko zdazylam tych kilka slow powiedziec wyladowalam zamknieta w kajdanki w suce z gazem zelowym na twarzy,zreszta jak moj znajomy...a zaczelo sie dopiero na wytrzezwialce wpierw zawiezli do lekarza(ktory oczywiscie ma uklady z policja tez powinni byc w polowie wywaleni) mowie do pani policjantki ze nie jestem agresywna oni mnie szarpia itp.prosze mi pomoc to udala tylko ze nie slyszy heh,potem po zawiezieniu juz na wytrzezwialke w przedsionku posadzili mnie na kozetce na korytarzu przylazl salowy pielegiarka i oczywiscie policja powiedzialam czlowieku kaz im mnie wreszcie zostawic toz widzisz ze jestem spokojna to uslyszalam odpowiedz: zaraz ja ci pokarze jaka jestes spokojna i piescia w glowe kilka razy potem mnie rozbierali przy sobie szarpiac i bijąc chociaz prosilam o kobiete bo niby mam takie prawo,i oczywiscie pasy,jescze w miedzy czasie przychodzili i zaciskali,zero wody czy 

 

e
ehe

oby się dostało dla policji.powinno takie traktowanie ludzi sie skonczyć ,a nie mogą wszystko bo z prewencji he , a najgorsze to PANIE policjantki mysla ze jaj dostaly bo w mundurze śmiech na sali!!! zrobcie wreszcie porzadek. i to nie wkladanie do worka wszystkich !!!(ktos tak napisal), bo znam wiele przypadkow kradziezy mienia,pieniedzy przez policjantow po wyjsciu z dolka czy wytrzezwialki,wmawianiu ze nic niby nie bylo itp. ( tez juz ktos wspominal) takze jest WIELE WIELEEE takich przypadkow. a jezeli chodzi o pobicia to na wlasnej skorze tego doswiadczylam zaraz opowiem super akcje naszej bialostockiej policji na wlasnym przykladzie.(wiele wwwwiiiiiiiiiiiieeeeeeeeeeleeee znam przypadkow lub widzialam na wlasne oczy jak policja traktuje ludzi , także zróbcie cos z tym wreszcie,wreszcie powinni tez poniesc jakies konsekwencje swoich dzialan). A więc tak wyszlam sobie na osiedle z kolega bylismy po piwie ale mamy po 30 lat takze chyba mozemy wypic co nie??bylo lato takze zamysl byl zeby isc na lody. idziemy i raptem slysze o czescc gdzie idziecie ide z wami ok ok ok??(dziewczynka 8 lat danego czasu z osiedla, która lata sobie sama do wieczora-ja nie wnikam w jej wychowanie nie moja sprawa,zawsze jak tylko mnie zobaczy leci do mnie,a moge wpasc do ciebie a sie pobawimy porysujemy kreda itd.potrafi dzwonic domofonem do mamy mojej do mnie....i tak do dzis jak mnie widzi przychodzi rozmawia itp) takze wracam do watku wychodzimy a dziewczynka o czesc i sie "przykleila" tak jak zreszta zawsze.czasem udalo sie odejsc czasem czlowiek nie mial jak a zreszta potrafila powiedziec to nic ze niemasz czasu ja sobie tylko posiedze,nie powiesz dla dziecka ej wez spadaj nie idz za mna czy cos co nie??takze poszla za nami,pod sklepem kupilam loda dla niej dla siebie usiadlysmy na lawce kolega na oddzielnej lawce

 

W
Wkurzony
Elita Białegpstoku wyszła protestować...
n
nie lubiąca MILICJI
W dniu 11.04.2016 o 18:14, aspirant napisał:

 O matko ilu tu specjalistów! Wiecie co, g nam zrobicie :)Do redaktorków, te cale "zamieszki" to zarty a nie zamieszki :) Smiech na sali. czasem w centrum miasta jest gorecej w weekendy :) Kibole Jagi nawet dymic nie umią, w sumie to zadne zaskoczenie, jak na wlasnym stadionie stracili komplet szmat zwanych flagami i fanami :) Pozdro ChzP czyli Chłopcy z Prewencji Bialostockiej :*

i właśnie dlatego nigdy nie miałam i nie będe mieć szacunku do policji, za hamstwo , poczucie bezkarności i totalne zidiocenie. właśnie że społeczeństwo w końcu weźmie was za d*pe i sie skończy samowolka, nie tylko w starosielcach ale w całym mieście, poprostu nie ma kto was krótko za morde trzymać a przydałoby sie, lubicie pałować nawet niewinnych ludzi prawda?? jakim patolem trzeba być żeby pracować w policji:)

G
Gość
W dniu 11.04.2016 o 14:13, maat napisał:

Policja ma prawo interweniować. Należy skończyć z tą patologią na ul. Barszczańskiej.  Pytam co robi tam straż miejska - nic. Dziś przechodząc widziałem  wóz TVP z ustawioną kamerą i pijanego wyrostka który wyrażał wrzeszczał skandaliczne słowa pod adresem POLICJI.  (bo była kamera TVP) Natomiast straż miejska siedziała w budynku. Żenada i skandal !!!!.

 


Kwiat Klepackiej I Barszczańskiej. Zamiast pracować, albo szukać roboty można trochę "pohulać" pretekst jest, wolny czas jest no to jazda.

a
aspirant

 O matko ilu tu specjalistów! Wiecie co, g nam zrobicie :)

Do redaktorków, te cale "zamieszki" to zarty a nie zamieszki :) Smiech na sali. czasem w centrum miasta jest gorecej w weekendy :) Kibole Jagi nawet dymic nie umią, w sumie to zadne zaskoczenie, jak na wlasnym stadionie stracili komplet szmat zwanych flagami i fanami :)

 Pozdro ChzP czyli Chłopcy z Prewencji Bialostockiej :*

H
Halszka

Więcej jak połowa tego chuligaństwa to schizofrenicy !!!

U
UZI

Jak patrol policji widzi 100/110 KG KARKA to we dwóch do niego nie podejdą tylko wzywają wsparcie bo się boją że KARK ich poskłada a jak się zdenerwuje to ich połamie :).

Jakim trzeba być człowiekiem żeby SKATOWAĆ chorego umysłowo drugiego człowieka ! / zamordowany wyglądał jak po walce bokserskiej !!!/ Policjanci ZAMORDOWALI z zimna krwią człowieka !!!/ nagranie video z balkonu mówi same za siebie !!!/ baba policjant KOPIE LEŻĄCEGO !/ drugi policjant przydusza kolanem klatkę piersiową zamordowanego !!! / trzeci nie widać dokładnie ale bije po twarzy Pawła K. !!!!- to ma być policja / MORDERCY ! nie policja !

k
kasiakow
W dniu 11.04.2016 o 11:13, SZYSZKA napisał:

nigdy nie mieszkalam na starosielcach , i nieważne czy patologia czy nie, ważne że nieżyje człowek, i mam nadzieje że nie zostanie ta sprawa zamieciona pod dywan, bo nie żyje  człowiek ,  i nieważne z jakiego środowiska sie wywodził, ważne że policja powinna sie wytłumaczyć a nie zasłaniać patologią- WSTYYYYD

To że zginął człowiek nie znaczy,że mają prawo do takiego zachowania. Jeżeli nie chcą być traktowani jak margines społeczny niech zaczną się zachowywać jak ludzie. Kto zapłaci za straty dla mieszkańców, którzy nie są niczemu winni ale zostało im coś zniszczone bo wielcy bohaterzy przechodzili obok. Im nie chodzi o prawdę, tylko o burde i demolkę.

f
fs
W dniu 11.04.2016 o 11:59, Gość napisał:

Dlaczego pogotowie do chorego psychicznie wzywa policję a nie pielęgniarzy z psychiatryka? Policja nie ma bladego pojęcia jak zachowuje się chory czlowiek i po stwierdzeniu, że to nie pijany powinna odmówić interwencji.

Bo nie ma czegos takiego jak pielegniarze z psychiatryka którzy jeżdzą do pacjentów jak karetka...

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska