Balowanie w barach do późnych godzin jest niebezpieczne. Przekonał się o tym pewien mieszkaniec Biskupca. Po miłym wieczorze przy barze, zdecydował się wrócić do domu. Po wyjściu z lokalu został znienacka zaatakowany przez bandytę, który grożąc użyciem ostrego narzędzia, zmusił go do wydania pieniędzy. Rozbójnik po kradzieży pieniędzy szybko uciekł. Pokrzywdzony stracił w ten sposób 100 złotych.
Powiadomieni o rozboju policjanci już kilka godzin po zdarzeniu, trafili do sprawcy. Okazało się, że 22-letni Andrzej M., dobrze znany nowomiejskim stróżom prawa z wcześniejszych kradzieży i pobić, wyszedł za pokrzywdzonym z lokalu, aby zdobyć trochę gotówki na dalszą zabawę z alkoholem.
- Sąd przychylił się do naszego wniosku, popartego przez prokuratora i zastosował trzymiesięczny areszt dla rozbójnika - informuje Małgorzata Hauchszultz z nowomiejskiej policji. - Mężczyźnie grozi nawet 12 lat więzienia za dokonane przestępstwo.