Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Blamaż hokejowej kadry: słabsi od Chorwacji, teraz zagrają z Turcją?

(jp)
fot. Lech Kamiński
Jak nisko upadnie jeszcze polski hokej? Reprezentacja do lat 20 właśnie spadła do światowej IIII ligi przegrywając decydujący mecz na własnym lodowisku z...Chorwacją.

Gdańskie mistrzostwa od początku układały się źle dla gospodarzy. Porażki z Norwegią, Białorusią i Kazachstanem można było przewidzieć, ale niepokoiła duża przewaga rywali (w dwóch wypadkach najlepszym zawodnikiem polskiego zespołu wybierano bramkarza). Nastroje nieco poprawiło piątkowe zwycięstwo z Włochami, ale statystyki nie kłamią: biało-czerwoni oddali zaledwie 13 celnych strzałów na bramkę rywali, a wygrali dzięki fenomenalnej formie swojego bramkarza.

Mimo wszystko utrzymanie wydawało się pewne. W ostatnim meczu gospodarze grali wszak z Chorwacją, która średnia na mistrzostwach traciła 12 bramek w każdym spotkaniu. Polacy prowadzili po dwóch tercjach 4:3, ale w ostatniej dali sobie wbić trzy bramki. W efekcie obie drużyny zrównały się punktami, ale bezpośredni mecz zadecydował o wyższym miejscu Chorwatów.

Po co ta szkoła?

Jeśli spojrzymy na światowy ranking, to okaże się, że to nie jest aż tak wielka sensacja. Polacy zajmują 22. miejsce, Chorwacja jest notowana zaledwie cztery pozycje niżej. Ale nigdy wcześniej polska reprezentacja nie przegrała z tej klasy przeciwnikiem. Lepsza okazała się reprezentacja, która bazuje na zaledwie dwóch lodowiskach z prawdziwego zdarzenia w swoim kraju. Porażka z Chorwacją oznacza także ostateczny krach strategii szkolenia opartej na Szkole Mistrzostwa Sportowego w Sosnowcu, która od lat nie przynosi żadnych efektów.

- Graczy z SMS nie było tak wielu, tylko Kogut i Marzec. Reszta to zawodnicy z klubów ekstraligowych. Nie oddawaliśmy zbyt wielu strzałów, nie stwarzaliśmy sytuacji, mieliśmy kłopoty z atakiem. Do tego graliśmy mniej konsekwentnie, niż w meczu z Włochami. Zrobiliśmy roszady, zeszliśmy na trzy piątki i nie dało to efektów - próbował tłumaczyć trener Mieczysław Nahuńko.

Następni rywale: Chiny, Rumunia, Turcja...

Zaskoczeni zwycięstwem z gospodarzami mistrzostw wydawali się być sami Chorwaci. - Od początku turnieju naszym planem było skupienie się na meczu z Polską i przed nim użyliśmy niewielu zawodników. Obserwowaliśmy swoją drużynę i wybraliśmy tych, którzy będą walczyć w tym meczu. Ja naprawdę uważałem, że mamy 10 procent szans na zwycięstwo. Mecz jest rozgrywany jednak na lodzie, a nie na papierze - przyznał szczęśliwy szkoleniowiec Enio Sacilotto.

Co dalej z polską kadrą 20-latków? Wiadomo na razie tyle, że spadnie w otchłań w mistrzostwach świata. W przyszłym roku będzie rywalizować w Dywizji II prawdopodobnie w grupie B. Zagrają tam Chiny, Korea Południowa, Rumunia, Węgry oraz zwycięzca mistrzostw Dywizji III (Australia, Bułgaria, Islandia, Korea Północna, Nowa Zelandia, Tajwan lub Turcja).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska