Ranny Bohdan Povanda z Ukrainy leczy się w Grudziądzu
44-latek tułał się po szpitalach na Ukrainie. Udzielono mu podstawowej pomocy, jednak na specjalistyczną nie mógł już liczyć. Właśnie taką zaoferowała grudziądzka lecznica. I skorzystał.
Bohdan Povanda trafił na neurochirurgię. Lekarze na razie nie chcą mówić o rokowaniach, ponieważ najpierw trzeba zrobić dokładne badania. - Uraz jest bardzo poważny - zaznacza Andrzej Witkowski, ordynator Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, który przyjmował pacjenta do lecznicy. Jednocześnie zapewnia: - Zrobimy co w naszej mocy, by Bohdan wrócił do pełni zdrowia.
Czytaj: Grudziądzki szpitala zbiera pieniądze na zakup leków dla rannych w Ukrainie. Czasu jest niewiele
Tęskni za rodziną
Ukrainiec we wsi pod Kijowem, gdzie mieszka, zostawił żonę i trójkę dzieci. Choć rozstali się zaledwie dwa dni temu, tęsknota już daje o sobie znać.
- Mam ich zdjęcia. Nie rozstaję się z nimi - podkreśla wysoki, dobrze zbudowany mężczyzna, zajmujący się "budowlanką".
Nie miał paszportu
Rannego Bohdana przywieźli wczoraj nad ranem zaprzyjaźnieni ze szpitalem i władzami miasta Vasyl Mikula, Taras Popovych i Janek Falkowicz, który już wcześniej był też leczony na grudziądzkiej okulistyce, po tym jak na Majdanie trafił go granat hukowy.
To do Vasyla, prowadzącego biuro pielgrzymkowe we Lwowie i współpracującego z organizacjami niosącymi pomoc, z prośbą o ratunek zgłosił się 44-letni Povanda. - Wiedzieliśmy, że Grudziądz jest gotowy na przyjęcie rannych, więc jesteśmy - tłumaczy Vasyl Mikula.
Nie obyło się jednak bez problemów. - Bohdan nie miał paszportu, wizy... - wyjaśnia młody Ukrainiec. - Wyrobienie dokumentów w obecnej sytuacji nie było takie proste.
Czytaj: Grudziądzki szpital jest gotowy na przyjęcie Ukraińców
Podarowaliśmy leki
Vasyl, Taras i Janek do Lwowa wracali jeszcze wczoraj po południu. Z grudziądzkiego szpitala zabrali kilkanaście kartonów wypełnionych po brzegi antybiotykami, płynami, tabletkami i środkami opatrunkowymi.
- To najpotrzebniejsze leki, których tam po prostu brakuje - podkreśla Marek Nowak, dyrektor grudziądzkiej lecznicy.
Zbiórkę pieniędzy na ich zakup zorganizowali spontanicznie lekarze. Włączył się też grudziądzki Caritas.
Także Robert Malinowski, prezydent Grudziądza zapowiedział, że miasto jest gotowe na długofalową pomoc naszym sąsiadom w różnych dziedzinach. - Gdy tylko Ukraina podpisze umowę stowarzyszeniową, jesteśmy gotowi wysłać naszych urzędników, by pro- wadzili szkolenia z zakresu pozyskiwania funduszy unijnych - zaznacza włodarz.
Na tym nie koniec. - Myślę, że zaprosimy też dzieci z Ukrainy do nas na wakacje - dodaje.
O przebiegu leczenia Bohdana Povandy "Pomorska" będzie informować na bieżąco.
Czytaj e-wydanie »