- Udało się - nie krył radości burmistrz Wojciech Głomski. - Po 37 latach jest marzenie Płocicza i to zamiast 1,3 ha udało się kupić 1,4 ha.
Radość tym większa, że zakupiony teren nie wymagał aż tak dużych nakładów finansowych, by dostosować go do obowiązujących dla boisk wymogów. Trzeba było tylko trochę go wyrównać i oczywiście postawić bramki.
Rzeczywiście, niedziela zapisze się jako wielkie święto nie tylko piłkarzy drużyny "Rozpłoch" Płocicz, ale i wszystkich mieszkańców. Cała uroczystość zgromadziła bowiem tłumy ludzi. Świętowano do wieczora.
Zanim do tego doszło, uroczyście przecięto wstęgę. Nożyce przechodziły od burmistrza, poprzez księdza proboszcza Piotra Dunsta do prezesa LZS "Rozpłoch" Józefa Rękiewicza. Po pojedynku na rzuty karne między proboszczem a Wojciechem Głomskim, w którym lepszy okazał się burmistrz - pewnie ze względu na odpowiedniejsze obuwie, ks. Piotr Dunst poświęcił nowe boisko i piłkarzy. Potem zabrzmiał gwizdek sędziowski rozpoczynający turniej piłki nożnej o puchar burmistrza. W rozgrywkach wzięło udział pięć drużyn. Ale o turnieju niebawem na stronie sportowej.
Nad całością imprezy czuwał Bogusław Szwochert.
Frajdę miały też maluchy. Pomyślano o zamku dmuchanym, wacie i popcornie dla nich. A po rozgrywkach wszyscy bawili się na zabawie tanecznej z DJ.