Czytelnik ma zasądzone widzenia z dzieckiem, bo nie może się porozumieć z jego matką. Sąd ustalił też harmonogram i zasady kontaktów babci z dziewczynką - matką naszego rozmówcy.
Jednak w minioną niedzielę nie udało się jej spotkać z wnuczką. - Usłyszała od jej matki, że małej nie ma w domu, bo poszła na spacer z drugą babcią - opowiada Czytelnik.
Przeczytaj także: Nowy rzecznik świeckiej policji
Wezwał więc policję - dzielnicowy próbował ustalić miejsce pobytu dziewczynki. - Ale okazało się to niemożliwe, bo druga babcia, która wybrała się z małą na spacer, nie miała przy sobie telefonu - opowiada ojciec. - Ponieważ tego dnia policja zarzuciła dochodzenie, stawiłem się na komendzie w poniedziałek. Oczekiwałem od nich ustalenia miejsca pobytu mojego dziecka, bo obawiam się, że może być ono w niebezpieczeństwie. Niestety, ja odchodzę od zmysłów, a policja nie pali się do przekazania mi jakiegokolwiek sygnału w tej sprawie.
Tomasz Krysiński, pełniący obowiązki rzecznika policji w Świeciu uspokaja, że trzymają rękę na pulsie. - Mała jest z mamą i nic jej nie grozi - informuje. - Przygotowujemy właśnie notatkę w tej sprawie. Wiadomo nam, że w najbliższych dniach będzie ona przedmiotem zainteresowania sądu w Świeciu.
Policja ma w niej zaznaczyć wszystkie wizyty ojca u córki, do których nie doszło z inicjatywy matki. -Liczę, że na tej podstawie sąd zmieni swoje postanowienie i córka trafi pod moją opiekę. Zabiegam o to od roku i mimo wielu starań stoję w miejscu. Ojciec w polskim prawie jest przegrany - żali się mężczyzna.