https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bójka w grudziadzkiej szkole? To "normalka"

(ljot)
Wczoraj w Szkole Podstawowej nr 21 pobiło się dwóch piątoklasistów. Jeden z nich trafił do szpitala.

Szarpali się w szatni pod okiem nauczyciela. Pełniący dyżur belfer nie zdążył zareagować. Bo pod jego opieką jest mnóstwo dzieci, bo to działo się bardzo szybko...

Wicedyrektor szkoły sądzi, że obrażenia chłopca, który trafił do szpitala nie są poważne. - Pobity uczeń przyszedł na lekcję i powiedział, że boli go głowa więc poszedł do pielęgniarki - opowiada Sławomir Gabrysiak, zastępca dyrektora SP nr 21. Szkolna pielęgniarka wezwała matkę dziecka. Chłopiec trafił na badania do szpitala.

Do takich incydentów jak wczorajszy dochodzi

niemal we wszystkich grudziądzkich szkołach

To, że uczniowie przemocą rozwiązują swoje problemy jest tak oczywiste, że na nauczycielach przestało już robić wrażenie. _- Takie sytuacje są na porządku dziennym - _mówi Hanna Piecuch-Szulc, zastępca dyrektora SP nr 21.

- Takich zdarzeń jest w szkołach bardzo dużo - dodaje Sławomir Gabrysiak.

Mniej wyrozumiali są za to rodzice

- Szkoły powinny z tym jakoś walczyć! - apeluje ojciec jednej z uczennic, który poinformował nas o bójce w szkole. - Niedługo będę się bał wysłać dziecko na lekcje!

- Dyrektorzy nie zgłaszają nam drobnych incydentów, do których przecież w szkołach dochodzi niemal codziennie. O poważnych zdarzeniach jesteśmy informowani. Wiemy, że w placówkach dzieją się różne rzeczy. Najgorsze w gimnazjach - tłumaczy Ewa Czarnecka, kierownik wydziału oświaty Urzędu Miejskiego. Kierownik przyznaje, że dziś coraz częściej w rozmowach z dyrektorami szkół poruszane są problemy agresji wśród młodzieży. Bo jest jej, niestety, coraz więcej.

-

Co nasi dorośli, ale również ci nieletni Czytelnicy sądzą o bezpieczeństwie w szkołach? Czekam na sygnały nie tylko od rodziców, ale również uczniów. Bo bezpieczeństwo w szkołach, to temat, na który trzeba rozmawiać.

[email protected]

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska