Bojowy duch "Gangu Olsena“

KAMERUN - DANIA 1:2 (1:1)

STATYSTYKI

23 strzały 13
8 strzały celne 6
7 rzuty rożne 2
54% posiadanie piłki 46%
36 min. czas gry 31 min.

Bramki: Eto'o (10) - Bendtner (33), Rommedahl (61).
KAMERUN: Souleymanou - Assou-Ekotto, Bassong (72. Idrissou), Nkoulou, Mbia - Geremi (46. Makoun), Enoh, A.Song, Emana - Webo (79. Aboubakar), Eto'o.
DANIA: Sorensen - Jacobsen, Agger, Kjaer, S. Poulsen - Gronkjaer (67. Kahlenberg), Ch. Poulsen, Jorgensen (46. Jensen), Rommedahl - Tomasson (85. J. Poulsen), Bendtner. _Sędzia: Jorge Larrionda (Urugwaj). Widzów: 38000. _Żółte kartki: Bassong, Mbia (Kamerun) oraz Sorensen, Kjaer (Dania). Piłkarz meczu FIFA: Daniel Agger

Piłkarze obu reprezentacji zaserwowali kibicom, na stadionie i przed telewizorami, wspaniałe widowisko. W tym meczu było praktycznie wszystko - dobre tempo gry, niezliczona liczba składnych akcji, strzały i znakomite interwencje bramkarzy. Poziom emocji - nadzwyczajny.

Od początku meczu odważnie do przodu ruszyli Kameruńczycy. Po kilku minutach mogli objąć prowadzenie; Eto'o zdecydował się na strzał zza pola karnego, ale minimalnie chybił. Duńczycy odpowiedzieli natychmiast - mający dużą ochotę do gry Rommedahl otrzymał dokładne, crossowe podanie z głębi pola. Uderzył jednak nad bramką. Ta akcja wyraźnie podrażniła "Nieposkromione Lwy“. Nadeszła 10 min. Fatalnie zachował się Ch. Polusen. Piłkarz Danii podał piłkę w poprzek boiska, przejął ją Webo i natychmiast odegrał futbolówkę do Eto' o. Napastnik Interu z najbliższej odległości uderzył do siatki. To był "lwi pazur“ graczy z Afryki. Bramka wyraźnie dodała animuszu podopiecznym Paula Le Guena, którzy wciąż atakowali. W 29. min. na indywidualną akcję zdecydował się Emana. Strzelił jednak niecelnie. Wreszcie w 33 min. przeprowadzili podręcznikową akcję. Rommedahl otrzymał świetne, długi podanie i natychmiast odegrał ją do Bendtnera, który wślizgiem skierował ją do siatki. Mecz nabrał rumieńców, drużyny odgryzały się akcja za akcję. Jeszcze przed przerwą powinny paść kolejne bramki. Tomasson z bliska trafił wprost w bramkarza, z kolei Eto' o - w słupek, a ataki Emany blokowali obrońcy Danii.

W przerwie wszyscy zastanawiali się, czy w drugiej połowie zespoły utrzymają tempo i atrakcyjność gry. Nie zawiedli się. Rozpoczął Mbia, ale jego "główka“ poszybowała nad bramką. Niepowodzeniem zakończyła się także akcja Kjaera. W 60. min wydawało się, że Kamerun obejmie prowadzenie bowiem w dogodniej sytuacji znalazł się Webo; napastnik "Lwów“ nie trafił jednak czysto w piłkę.

Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić; minutę później "Gang Olsena“ zaprezentował akcję podobną do złudzenia kiedy to Bendtner wyrównał. Piękny pass otrzymał Rommendhal. Skrzydłowy Daniii zszedł z piłką do środka i zdecydował się na strzał lewą nogą. Uderzenie było bardzo precyzyjne bowiem mimo rozpaczliwej interwencji bramkarza Kamerunu futbolówka wpadła do bramki. Duńczycy odwrócili losy meczu.

Reprezentacja Kamerunu nie dawała jednak za wygraną. Wyrównać mógł Makoun, ale fatalnie skiksował. Trener Le Guen nie mając nic do stracenia zdecydował się na wprowadzenie kolejnego napastnika. Kamerun przeszedł na ustawienie z trzema obrońcami. Mocno przycisnął rywali. Po strzale Emany kapitalnie intereweniował Sorensen. W innych sytuacjach znakomicie spisywali się obrońcy kierowani przez Aggera - został wybrany piłkarzem meczu.

Brawa należą się jednak obu zespołom. Takich emocji i pięknych akcji nie doświadczyliśmy jeszcze w tym turnieju.