
Podczas wigilii należało jeść dużo, "żeby głód nie doskwierał w nadchodzącym roku". Po wieczerzy rozbrzmiewały kolędy i słuchano opowieści o niezwykłych wydarzeniach nocy wigilijnej, a także wspominano nieobecnych członków rodziny.

Trudno w to uwierzyć, jednak jeszcze do II wojny światowej kujawskiej wigilii towarzyszyły zabiegi magiczne. Nie były to jedynie wróżby matrymonialne. Gospodarze rzucali kłosami o belki sufitu, aby dowiedzieć się, czy przyszłoroczne plony będą obfite. Wychodzili też pogrozić drzewom, aby te dawały urodzaj w przyszłym roku.

Wierzono również, że w tę niezwykłą noc zwierzęta przemawiają ludzkim głosem. Po spożyciu potraw był czas na podarunki. Zazwyczaj dostawały je jedynie dzieci. Na jakie prezenty mogły wtedy liczyć? Cukierki, jabłka, pierniki, czy orzechy te prezenty najczęściej przynosił gwiazdor.

W tamtych czasach strój gwiazdora znacznie różnił się od tego, który znamy współcześnie. Zamiast czerwonego kostiumu, gwiazdor nosił kożuch i czapkę baranią na głowie.