
Brendy 4 lata czekała na nowy dom. Udało się!
O Brendy pisaliśmy dwa tygodnie temu. Niewielka suczka spędziła w bydgoskim azylu dla zwierząt cztery lata. Na początku była wystraszona i bardzo płochliwa. Wzięła udział w Pozytywnym Szkoleniu Psów Schroniskowych "Lira" i zmieniła się nie do poznania. - Nadal jest nieco nieśmiała i kuli się, gdy ktoś wykona zbyt gwałtowny ruch - mówiła wtedy Małgorzata Borowik-Górna, która zabrała psiaka do domu tymczasowego. - Na początku trzymała dystans, ale już po jednym dniu rozdawała nam buziaki. Doskonale też zdaje sobie sprawę z tego, że kanapa służy do siedzenia, więc ochoczo na nią wskakuje.
Dzięki przeprowadzonej przez jej tymczasowych opiekunów kampanii w mediach społecznościowych, Brendy znalazła dom. - Jej nowi właściciele wypatrzyli ją w internecie - cieszy się Borowik-Górna. - Trafiła do osób, które już kiedyś adoptowały pieska ze schroniska. Wprowadziła się do domu z ogrodem.
Brendy jest kolejnym czworonogiem, któremu małżeństwo znalazło rodzinę. Jakiś czas temu przygarnęli do domu tymczasowego Korka, który kilka miesięcy temu zamieszkał w Anglii. Teraz na kilka dni wprowadził się do nich Sancho. - Każdy pies ma swojego człowieka - uważa Borowik-Górna. - Czasami trzeba tylko trochę pomóc go odnaleźć.
Na płocie przed ich domem wisi wielki baner, który promuje adopcje tymczasowe.

Brendy 4 lata czekała na nowy dom. Udało się!
O Brendy pisaliśmy dwa tygodnie temu. Niewielka suczka spędziła w bydgoskim azylu dla zwierząt cztery lata. Na początku była wystraszona i bardzo płochliwa. Wzięła udział w Pozytywnym Szkoleniu Psów Schroniskowych "Lira" i zmieniła się nie do poznania. - Nadal jest nieco nieśmiała i kuli się, gdy ktoś wykona zbyt gwałtowny ruch - mówiła wtedy Małgorzata Borowik-Górna, która zabrała psiaka do domu tymczasowego. - Na początku trzymała dystans, ale już po jednym dniu rozdawała nam buziaki. Doskonale też zdaje sobie sprawę z tego, że kanapa służy do siedzenia, więc ochoczo na nią wskakuje.
Dzięki przeprowadzonej przez jej tymczasowych opiekunów kampanii w mediach społecznościowych, Brendy znalazła dom. - Jej nowi właściciele wypatrzyli ją w internecie - cieszy się Borowik-Górna. - Trafiła do osób, które już kiedyś adoptowały pieska ze schroniska. Wprowadziła się do domu z ogrodem.
Brendy jest kolejnym czworonogiem, któremu małżeństwo znalazło rodzinę. Jakiś czas temu przygarnęli do domu tymczasowego Korka, który kilka miesięcy temu zamieszkał w Anglii. Teraz na kilka dni wprowadził się do nich Sancho. - Każdy pies ma swojego człowieka - uważa Borowik-Górna. - Czasami trzeba tylko trochę pomóc go odnaleźć.
Na płocie przed ich domem wisi wielki baner, który promuje adopcje tymczasowe.

Brendy 4 lata czekała na nowy dom. Udało się!
O Brendy pisaliśmy dwa tygodnie temu. Niewielka suczka spędziła w bydgoskim azylu dla zwierząt cztery lata. Na początku była wystraszona i bardzo płochliwa. Wzięła udział w Pozytywnym Szkoleniu Psów Schroniskowych "Lira" i zmieniła się nie do poznania. - Nadal jest nieco nieśmiała i kuli się, gdy ktoś wykona zbyt gwałtowny ruch - mówiła wtedy Małgorzata Borowik-Górna, która zabrała psiaka do domu tymczasowego. - Na początku trzymała dystans, ale już po jednym dniu rozdawała nam buziaki. Doskonale też zdaje sobie sprawę z tego, że kanapa służy do siedzenia, więc ochoczo na nią wskakuje.
Dzięki przeprowadzonej przez jej tymczasowych opiekunów kampanii w mediach społecznościowych, Brendy znalazła dom. - Jej nowi właściciele wypatrzyli ją w internecie - cieszy się Borowik-Górna. - Trafiła do osób, które już kiedyś adoptowały pieska ze schroniska. Wprowadziła się do domu z ogrodem.
Brendy jest kolejnym czworonogiem, któremu małżeństwo znalazło rodzinę. Jakiś czas temu przygarnęli do domu tymczasowego Korka, który kilka miesięcy temu zamieszkał w Anglii. Teraz na kilka dni wprowadził się do nich Sancho. - Każdy pies ma swojego człowieka - uważa Borowik-Górna. - Czasami trzeba tylko trochę pomóc go odnaleźć.
Na płocie przed ich domem wisi wielki baner, który promuje adopcje tymczasowe.