- Policjanci pionu kryminalnego bardzo skrupulatnie zebrali na miejscu zdarzenia wszelkie ślady - mówi Agnieszka Szczucka z brodnickiej policji. - Rozpytali i przesłuchali wiele osób i mając dobre rozpoznanie środowiska, wytypowali sprawcę rozboju.
Przypomnijmy, ze do zdarzenia doszło w czwartek. Dyżurny brodnickiej komendy otrzymał, kilka minut przed osiemnastą informację o napadzie na stację autogazu przy ulicy Lidzbarskiej w Brodnicy.
Policjanci, którzy pojechali na miejsce zdarzenie wstępnie ustalili, iż sprawca z zasłoniętą twarzą wszedł do pomieszczenia stacji i poprosił o butelkę wody. W momencie, gdy pracownik chciał mu podać wodę, bandyta rozpylił w twarz sprzedawcy prawdopodobnie gaz, po czym skradł dzienny utarg i oddalili się w nieznanym kierunku.
Zuchwałemu złodziejowi udało się zabrać 2600 złotych z budynku stacji autogazu. Napadnięty mężczyzna zdołał powiadomić tylko swojego pracodawcę, ten zaś policjantów. Mężczyzna z obrażeniami twarzy trafił do brodnickiego szpitala.
Niezbyt długo cieszył się łupem zuchwały bandyta. Jakież było zdziwienie 20-letniego Ariela T., gdy zobaczył kto puka do jego drzwi. Policjanci zatrzymali mężczyznę i postawili mu zarzut dokonani przestępstwa rozboju. Przygotowali także wniosek do sądu o tymczasowy areszt dla sprawcy.
Za przestępstwo, którego się dopuścił brodniczanin, grozi kara do 12 lat więzienia.
Czytaj e-wydanie »