
Nie jedźcie na Woodstock! 12 powodów, dla których lepiej siedzieć w domu
Wybieracie się na tegoroczny Przystanek Woodstock 2017? Lepiej zmieńcie plany, bo czeka tam na Was tylko zło, śmierć i zniszczenie. Na pewno?
Zobacz kolejne slajdy, zanim skomentujesz ;)
Straszny dojazd
Podobno z woodstockowego pociągu wypadają pasażerowie (bo jest ich tak dużo), a dojazd samochodem jest niemożliwy ze względu na korki.
Nie wierzcie w to! W pociągach jest dość tłoczno, ale trwa tam świetna impreza, której nie przeszkadzają (a czasem dołączają się do niej) kolejarze i kontrolerzy biletów. Dojazd samochodem - szczególnie ze względu na bliskość szybkiej drogi S3 oraz autostrady, również jest prosty. Na miejscu czuwają policjanci i stewardzi, którzy kierują ruchem. W Kostrzynie wyznaczono również gigantyczne parkingi. Dzięki temu każdy dotrze bez problemu.
Jerzy Owsiak o udziale prezydenta Wałęsy na Woodstocku.

Nie jedźcie na Woodstock! 12 powodów, dla których lepiej siedzieć w domu
Błotne kąpiele
Podobno cały Woodstock to jedno wielkie błoto. Uczestnicy wzajemnie się nim okładają, taplają i skaczą - zapominając o jakiejkolwiek higienie.
Serio? Przystanek Woodstock wygląda zupełnie inaczej. Błoto, które tworzy się koło "grzybka" z wodą, to malutki fragment gigantycznego festiwalowego miasta. Korzystają z niego nieliczni. Nikt, jeśli wyraźnie tego nie chce, nie zostanie obrzucony błotem. Większość uczestników zamiast błota wybiera koncerty albo warsztaty.

Nie jedźcie na Woodstock! 12 powodów, dla których lepiej siedzieć w domu
Pijacki festiwal
Jak wiadomo, Woodstock to tak naprawdę zjazd pijanych ludzi, którzy marzą tylko o tym, by każdego dnia wypijać hektolitry tego trunku.
Serio? Spożycie piwa na Przystanku Woodstock nie różni się od tego, co dzieje się na innych festiwalach. Co więcej, oficjalny sponsor imprezy zapewnia trunek o nieco niższym woltażu, więc nawet kilka wychylonych kufli nie spowoduje, że będziemy pijani. Uczestnicy mają jednak lepsze rzeczy do roboty. Woodstock to dziesiątki koncertów, warsztatów, akcji społecznych czy spotkań ze znanymi ludźmi. Na siedzenie i picie zwyczajnie nie ma czasu.

Nie jedźcie na Woodstock! 12 powodów, dla których lepiej siedzieć w domu
Dziwne religie
Nie jedź na Woodstock, bo zmienisz wiarę. Agresywne religie na pewno zmienią uczestników w fanatycznych wyznawców.
Serio? Ruch Hare Kryszna pojawił się na Przystanku Woodstock już w pierwszych edycjach. Po 20 latach nie obserwujemy, aby radykalnie zwiększyła się liczba wyznawców Kryszny. Są to też jedni z najbardziej sympatycznych gości Woodstocku, którzy nie dość, że współorganizują scenę, to jeszcze mają najtańsze jedzenie na Woodstocku. Warto dodać, że na festiwalu jest miejsce dla wszystkich. Od lat działa tam też Przystanek Jezus, a księża przechadzają się po terenie imprezy. Zupełnie nie przeszkadza to również osobom niewierzącym. Wszyscy żyją razem, szanując siebie wzajemnie.