https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Brusy. Być może z kalendarza zniknie Międzynarodowy Festiwal Folkloru

MARIA EICHLER
fot. Aleksander Knitter / archiwum
Hiobowe wieści z Brus. Główni organizatorzy Międzynarodowego Festiwalu Folkloru szczerze wątpią, czy w przyszłym roku dojdzie on do skutku.

Jubileuszowy Festiwal Folkloru

Powód? Przede wszystkim ustawiczne i ciągnące się od lat problemy finansowe, po drugie - przeprowadzka Marka Czarnowskiego, dyrektora artystycznego festiwalu do Białych Błot.

Nie chcą wyszarpywać
Poważniejszy jest powód numer jeden. - Mamy już dosyć wyszarpywania zewsząd pieniędzy - twierdzi Władysław Czarnowski, który zapoczątkował festiwale w Brusach. - Jesteśmy tylko niewielkim stowarzyszeniem, prowadzimy zespół folklorystyczny, nie mamy środków i sił, by zabiegać o fundusze, na dodatek w atmosferze niesprzyjającej twórczej pracy.

Przypomnijmy - festiwale są w Brusach od 1995 r., to druga tego typu impreza w Polsce. Przez 15 lat wzięło w nich udział 170 zespołów z całego świata.

Tegoroczny pozwolił na pokazanie sztuki zespołów z Armenii, Bułgarii, Turcji, Ukrainy, Serbii, Kolumbii, Irlandii, Ekwadoru i Węgier, a także polskich.

Sponsorzy i wolontariusze
Partnerami zespołu "Krebane", głównego organizatora festiwalu są ministerstwo kultury, Senat, starostwo chojnickie, urzędy miast i gmin w Brusach, Chojnicach, Karsinie, Czersku i Bytowie. - Ale zginęlibyśmy, gdyby nie pomoc sponsorów - podkreśla Czarnowski.

Do najbardziej znaczących należą producent piwa Specjal - sponsor główny, pizzeria Pablo, drukarnia Hegard, Anna Francik Zamki i Zjeżdżalnie, PT Pomorze. Pomagają też Stoltmann Firma Rodzinna, Retro Bernadetta Pilacka, Agat, Bank Spółdzielczy w Koronowie, oddział w Brusach, Polnica Grzybowo, Dobry Dach, Nasza Chata czy Fungopol.

Pochwalić trzeba też młodych ludzi, zwłaszcza z grupy "Młodzi Krebane", którzy nieodpłatnie wykonywali wiele rzeczy przy obsłudze festiwalu.

I mimo tych pozytywnych gestów sponsorów i ludzi dobrej woli byt festiwalu jest zagrożony. Może warto zastanowić się nad ratunkiem dla tej imprezy?

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

R
Rodzic
Może organizatorzy pomyślą jak przyciągnąć całe rodziny na Festiwal. Najciekawszy koncert, czyli tzw. finałowy odbywa się o godz. 21.00. Jestem rodzicem i chętnie przyszedłbym na ten koncert z całą rodziną, ale niestety tak poźna pora nie pozwala mi na to. Chciałbym też nawiązać do wcześniejszego komentarza dotyczącego picia piwa. W samych Brusach tak niestety jest, że długie kolejki do stoisk z piwem są przez całe koncerty. Może w innych miejscowościach wygląda to inaczej.
(olo)
W dniu 14.01.2010 o 16:42, Bruszanin - nie Kaszub napisał:

I całe szczęście bo już rzygać się chce tym folklorem... a państwo Czarnowscy nabijają tylko swoją kabzę dzięki temu.. Kiedy zrozumiecie że ludzie chodzą tam tylko napić się piwa, no bo co mają innego robić, słuchać folkloru ?



No ale z drugiej strony na tych imprezach jest zawsze dużo ludzi, setki, tysiące. Paru pije piwo, to się zgadza, ale z rachunku i tak wynika, że większość chce jednak posłuchać tej muzyki, albo zobaczyć sąsiadkę śpeiwającą "kaszebści jeziora, kaszebści las"....
B
Bruszanin - nie Kaszub
I całe szczęście bo już rzygać się chce tym folklorem... a państwo Czarnowscy nabijają tylko swoją kabzę dzięki temu.. Kiedy zrozumiecie że ludzie chodzą tam tylko napić się piwa, no bo co mają innego robić, słuchać folkloru ?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska